czwartek, 23 lipca 2009

Go, Billy, Go!

Dzisiaj przeczytacie kilka twincestów o niemieckich facetach. Nie pytajcie dlaczego.

Dziennik Billa.

Bill oparł głowę o ścianę. W jego wnętrzu, jakby coś pękło.
Odpadł mu tynk.

Pierwszy raz poczuł się samotny w tym domu. W domu, w którym był jego brat bliźniak, jego drugie "ja".
Rozdwojenie jaźni i podróże astralne.

On ma Monique, a Bill nie ma nikogo...
*cichy chichot* To smutne...

Bill nie potrzebował dziewczyny. Gdyby tylko chciał, mógłby mieć nawet kilka na raz.
Harem gotowy, o panie!

Wyciągnął czerwone pudełko z kosmetykami, usiadł przy stoliku, otworzył lustro.
Chciał zobaczyć, czy rzeczywiście ktoś znajduje się w środku.

Włączył radio. September. Zaczął się delikatnie kołysać w rytm muzyki, oparty na łokciach.
*Umc umc umc*

18:25. Tom siedział na parapecie wpatrzony w przestrzeń za oknem
"Dziennik Rorschacha. Ścierwo psa w alei dziś rano, odcisk opony na rozerwanym brzuchu. To miasto się mnie boi".

Odpoczywał. Układał myśli, wspomnienia, marzenia. 25 minut temu odleciał samolot do Santa Rosa-miasta Monique, z dziewczyną na pokładzie.
Dorabiała jako terrorystka.

20:45. Do siedzącego przed komputerem Billa podszedł jego brat.
To z akt policyjnych?

Bill otworzył oczy. Znajdował się w domu. W swoim pokoju. Zasłony były zasłonięte, ciężko było określić jaka była ówczesna pora doby. Równie dobrze mógłby to być wczesny poranek, jak i wieczór, czy też południe...
Albowiem zegarki się popsuły. Czas stanął w miejscu. Asteroida ominęła Ziemię zaledwie o kilka metrów.

Marzeniem Monique było załorzenie własnego zespołu rockowego. Odkąd skończyła 13 lat, regularnie uczęszczała do szkoły muzycznej, na lekcje gitary.
W ciągu siedmiu lat nauczyła się zagrać "Whisky in the Jar"


A teraz aŁtoreczka z zaburzeniem osobowości podająca się początkowo za chłopaka.
Go, Bill, Go.

Imie: Corey
Wiek: 15
Wzrost: 163
Waga: 52
Oczy: niebieskie
Włosy: czarne
Do tego podpisuje się jako V!Q@. Konkurencja dla O$!?

Ogólnie: jestem biseksualny (troche w strone geja)... i to śmiesznie brzmi, bo ludzie mówią, że jestem biseksualnym gejem xD
No to się pośmialiśmy! Okay, idziemy dalej...

jestem pojebany (no bo jaki normalny chłopak pisze twincesta no halo xD)...
Przed chwilą powiedział, że jest biseksualnym gejem. Czy ja wiem...

urodziłem się jako dziewczyna, ale to, że nie mam penisa, nie zmienia faktu, że jestem chłopakiem...
Ludzie powinni wybierać płeć przy dostąpieniu do pierwszej komunii.
Mamo, Karol dostał rower a Agatka ma penisa!


Jestem Bill. Po prostu Bill. Taki zajebisty, chociaż i zjebany 18-latek. Ten z Tokio Hotel. Nooo brawo. Znacie mnie :D
Zaczyna się naprawdę uderzeniem z mocą. Aż mi okulary spadły.

-Bill, wstawaj... - obudził mnie jego cichy szept
-Wal się - odwróciłem się moim boskim tyłeczkiem do niego
Perwersja niekontrolowana.

Ok. 2 godzin zajęło mi ogarnięcie się. Gdy zchodziłem na dół po coś do żarcia usłyszałem Toma.
Phi! Co za brak wychowania! Schodzi się NA ŚNIADANIE a nie "po coś do żarcia".

Wziąłem dwa tosty do rąk i pobiegliśmy prawie do busa.
Tosty do rąk. No patrzcie, kremy wyszły z mody?

Czułem takie wewnętrzne ciepło bijące z jego duszy prosto do mojej.
Belzebub rozpalił ogień w kominku.

To już nie jest ten sam Tom, co był kiedyś. Nie... To jest ktoś inny...
Podmienili go kosmici.

Komentarz: ma być duuuuużo seksu bo ja lubei sie podniecać Twoim opkiem xDDD
Lubei Lubella!

Kolejny grzmot. Aż podskoczyłem...
-No nie bój się... Jestem już... - przytulił mnie, tak jak zawsze
-Kocham cię... - wtuliłem się mocno w niego
-Ja ciebie też... - pogłaskał mnie po plecach - Już lepiej?
Ej, nawet ja tak nie mówię do siostry...

Fuu! Nie jestem pedałem, nie będę robić nic kazirodczego, nie nie nie!
*spogląda na listę twincestów z wyszukiwarki Googla* Ehe...

Poczułem ciepłe powietrze z jego ust. Pocałował mnie. Moja ręka spoczywała na jego karku, a drugą jeździłem opuszkami palców po jego plecach.
Musiałem stanąć na palcach aby tam dosięgnąć. Ale czego się nie robi dla dobrego opka.

Tom ujął mnie w biodrach. To był długi i namiętny pocałunek. Boże... Co się z nami stało...?
Wtedy Tom przemienił się w ohydną zieloną poczwarę, która miała skolonizować nasz świat, i pożarł Billa. *marzy*

W pewnym momencie jego ręce znalazły się na moim brzuchu.
Czyżby ktoś miał w sobie obcego?

Tomi chyba zauważył, co się ze mną dzieje... Delikatnie macał mój brzuch... Mój sprzęt powoli sztywniał.
Kaloryfer się rozgrzał?

Wziął mojego sztywnego penisa do ręki i zaczął nią szybko poruszać.
Niestety, nie pofrunęliśmy. Marzenia o przestworzach runęły w gruzach.

Szybko zdjął mi spodnie i bokserki. Spuściłem się na jego kolana.
Nowy fetysz o którym nie wiedziałem?

Coś się stało? - Geo, kurwa, dociekliwy
-Nic no kurwa!! - wybuchnąłem
-Ej! Spokój! - Tom wstał od stołu
-I ty kurwa masz jeszcze czelność mnie uspokajać?!
I jeszcze kurwa!

G&G wyszli.
Tlen i Jabber zostali.

Pragnąłem jego ust. Jego czułego dotyku. Jego głosu... Ej stop! Ze mną jest coś nie tak :|
Zamieniał się w wiedźmę Urszulę z Małej Syrenki.

Po jakimś czasie obudziłem się. (Że tak się wulgarnie wyrażę) łeb mnie napierdalał jak skurwysyn.
Nie żebym się wyrażał, ale słyszałem gorsze rzeczy. Nie będę cytował, do Indi****!

Podszedłem do niego i zdejmując mu bluzę, całowałem go po szyi. Sam zdjął sobie spodnie i z wielkim uśmiechem na twarzy zdjął czapeczkę i bokserki. Rozpuściłem jego dredy, a mój wzrok skierował się na jego męskość.
Natychmiast zebrało mi się na pawia. (warto wspomnieć, że Bill nachlał się butelką wódki i rzygał przez ostatni rozdział)

-Chodź... - wziąłem go za rękę i zaprowadziłem na łóżko
*włącza smooth jazzową muzyczkę*

Położyłem się na nim.
*zapala świece*

-Zerżnij mnie... - szepnąłem podlizując jego ucho
*bezmyślnie gapi się na podpalone zasłony*

Szybkim ruchem odwrócił mnie plecami do siebie. Całował mój kark... W pewnym momencie mocno ścisnął mnie za tyłek.
-Wypnij się, kociu... - przejechał językiem wzdłóż mojego kręgosługa
- Czas na lewatywę - powiedział, zakładając rękawiczki.

To jest ta chwila na którą czekałem... Ja i Tom... jako jedność... Czy to nie piękne..?
Większość populacji wolałaby się was pozbyć, ale cóż...

Odwrócił mnie przodem do siebie. Spuściliśmy się w jednym momencie.
Nie ma to jak bliźniaki.

od aŁtorki:
jeeee pierwszy stosuneczek :D:D:D sama mam kisiel w gaciach xDDE
No i wydało się. W realnym świecie aŁtoreczki też zmieniają płeć.

Znalazłem z mojej torbie pieszczochę. Wyostrzyłem kolce.
Pilnikiem.

Przejechałem jednym po placu rozkrwawiając go. Właśnie o to mi chodziło
Rozszarpię sobie palce na złość wszystkim!

Scisnąłem pięść, na skutek czego krwawiłem jeszcze mocniej. Nie czułem bólu... Lekko roztrzęsiony patrzyłem na spływającą krew.Na białej pościeli zrobiła się ogromna plama.
Zastanawiam się czy to po wczorajszym, czy może krew?

Poszedłem do kibla trochę przytamować krwawienie.
Obwiązałem dłoń papierem toaletowym.

Lałem zimną wodę na dłoń. Cała umywalka zrobiła się czerwona. Potem już trochę czystsza...
Ach, błękitna krew...

Delikatnie pocałowałem jego ramię i pomiziałem to miejsce policzkiem. Dłońmi miziałem jego brzuch. A ten się trzyma za jaja :D Ale nieważne... Bardzo wczułem się w tą chwilę. Zamknąłem oczy...
Jeszcze kilka takich scen a moje poczucie romantyzmu zniknie...

Jego ciało przeszły dreszcze, a konik zesztywniał :D
Odbywamy jakiś cholerny miesiąc z końmi, czy jak? Johnny musiał rozprostowywać konia, cokolwiek by to nie miało znaczyć, ostatnio jakiś dzieciak molestował konia a teraz to?

Przytkałem go brutalnie do ściany i zacząłem całować jego klatę schodząc w dół... Wziąłem GO do rąk.
W sensie, że zabawiał się kamieniami?

Czubkiem języka polizałem go od jaj po sam koniec zakańczając delikatnym cmokiem.
*kwik* Ja tu próbuję zachować powagę.

Chwilę go poskubałem trochę.
Iskanie też weszło w grę.

Pieściłem jego jąderka palcami.
Kamienie do gry, znaczy się.

Zatoczyłem kilka kółeczek językiem na napletku i w końcu wziąłem go do buzi.
Anatomia zaliczona na piątkę z plusem!

Myślałem, że się udławię zaraz, ale dosyć szybko doszedł.
Znaczy, on pochłonął jego narząd i czekali tak w bezruchu aż dojdzie, tak?

Spuścił się prosto na moją twarz. Zlizałem wszystko i połknąłem.
*Wyobraża sobie długi jęzor Billa sięgający do czoła*

Tom nagle rzucił mnie na łóżko i zaczął całować, macać wszedzie. Zdjął mi boskerki. Po kilku sekundach macania mojego cudnego wacławcia, byliśmy na tym samym pozomiepodniecenia.
Podniecali się oglądają ZOMO stacjonujące we Waławcu.

W końu darliśmy się obydwoje.
Liga Ochrony Koni Dręczonych w Opkach powinna się tym zająć.

Przeciągnąłem się i po kilku chwilach wstałem. Poszliśmy do chłopaków.
-To ty idź ich obudź, ja pójdę zrobić śniadanie - powiedział
Zgodziłem się i wszedłem do pokoju G&G. Oglądali TV. Jakiś pornol :/ Ale osoby były znajome... O Boże...
-N... Nie.. - szepnąłem przerażony
To my byliśmy na kasecie. Ja i... i Tom...
-Shit!! - Gustav wyłączył TV
G&G spółka z.o.o. - Nasze kamery uchwycą wszystko.

Obudziłem się z krzykiem na ustach.
-Bill, wszystko jest ok... Już.. Spokojnie... - brat mnie przytulił
A taki piękny sen to był...

Rozejrzałem się po pokoju. Nie zauważyłem żadnej kamery. Pobiegłem szybko do pokoju Gucia i Geo. Poprzeglądałem rotrzęsiony płyty z filmami i kasety video. Nie znalazłem nic niepokojącego.
Kilka zdjęć Hasselhoffa nie wywołało żadnych podejrzeń.

Ktoś nagle wszedł.
-Boże!! - to Gustav
Szybko oderwałem się od Toma i oparłem o ścianę. Schowałem głowę w kolanach. Tom natychmiast założył bokserki i spodnie.
Wszyscy schowali głowę w piasek, że tak powiem.

Wyszłem na dwór. Było zimno, ale nie chciało mi się wracać po kurtkę. Miałem kaptur na głowie. Jestem gangsta... buehehe żal.de :/
Blogasek nową formą sztuki: nie ważne co piszesz, ważne że piszesz.

Tom cicho pojękiwał... Kocham czuć to, że te cudowne dźwięki wydobywają się z jego ust dzięki mnie.
Kup sobie flet.

Zlizałem, ile mogłem. Resztę wziąłem palcami z twarzy i z nich zlizałem.
Veni, vidi, zlizci.

-Czemu masz taki blady język? Wszystko dobrze? Nie jest ci słabo? - Geo się zaniepokoił
Wybielająca sperma? Tylko w Niemczech.

od ałtorki: teraz mam faze na hardcory.. więc nie płaczcie przed monitorami moi kochani wyznawcy kazirodztwa xD let's go!
Będzie się wspinać po kablu internetowym?

Jakoś... Laski przestały mnie jarać... Chyba jestem... gejem?
To wszystko przez te kropki. Zlinczować!

No właśnie... Pozostaje kwestia, jakiej Tom jest orientacji. Jest bi czy homo? Bo nadal ogląda się za balonami i dupami...
Dupy to też jakiś bajer z lunaparku?

Pomyślałem, że nic się nie stanie, jak się trochę prześpię. Rozebrałem się do bokserek i ułożyłem wygodnie...
Nie pamiętam co się dzialo dalej... Chyba zemdlałem...
Zemdlał od braku powietrza. Tom tak bardzo się wczuł...

-O Boże, Bill... - Georg mnie przytulił - Tak mi przykro...
-P-przykro kurw-wa..? Wiesz, jak m-mnie dup-pa n-napierd-dala?
Szykuje nam się nowy dyskotekowy przebój.

Po jakimś czasie Georg wrócił z moimi rzeczami. Za nim przyszedł Tom. Odruchowo zerwałem się z łóżka i uciekłem jak najdalej od niego. Skuliłem się pod ścianą.
Tyrania w zespole. Tom przejmuje władze i gwałci każdego kto mu się sprzeciwi.

Gustav i Georg wbiegli do pokoju. Boże, jaki wstyd...
-Tom, żesz kurwa mać! - Georg go odrzucił ode mnie
Zaczął go napierdalać po twarzy pięściami. O Boże...
Gustav podbiegł do mnie. Okrył mnie kołdrą i zdjął tą opaskę. Schowałem się cały pod kołdrę.
Spółka G&G walczy o Billa? Będzie trójkąt? (Bo chyba nie wytrzymam...)

-Nie! Czekaj! - nie zdążyłem go zatrzymać
Shit... Zostałem sam... Gdzie jest Gustavi co on tak długo robi...?
Zabawia się z Tomem, jak mniemam.

Od aŁtorki: btw.. jestem chłopcem i mam na imię David! xD postanowiłem ze lepiej bede wygladal jako emo chlopiec niz jako gotycko-metalowa dziewczyna...
Porzucił swoje gorsety?

Od ałtorki:
2) nie jestem fanem TH i proszę mnie o to nie posądzać :|
Tak, to widać.
3) to ze pisze twincest jest równoznaczne z tym ze kocham gejów i jestem jak najbardziej za kazirodztwem! xD
Pozwólcie, że pozostawię to bez komentarza.

-BILLUŚ, WSTAŁEŚ JUŻ???!!!! - Tom się wydarł zza ściany
-Shit! - schowałem się pod kołdrę
-TOM, ZAMKNIJ RYJ!!!!!!!!! - Gustav się wkurwił
Za te kilka rozdziałów, w których pijany Tom krzyczy a odpowiada mu krzykiem Gustav powinni zostać wyrzuceni z hotelu. Ale co ja tam wiem. Nie mieszkam w Niemczech.

spojrzałem na Toma. Chyba płakał. Może w końcu zrozumie...
-Nienawidzę cię... Nienawidzę... - wyszeptałem i wyszedłem z pokoju
Chlopaki poszli za mną. Wrociliśmy do pokoju. teraz już nie panowałem nad sobą. Rzuciłem się na łożko z płaczem. Cały drżałem.
-Boże, Bill... - Gustav usiadł na łóżku
Georg chyba cicho szlochał.
I tym wzruszającym akcentem kończymy analizę owego dzieUa.


ZabUjczy Szczał

bill i tom... bracia blizniacy.... od malego zawsze razem jush jako brzdace nie mogli wytrzymac bez siebie...
Jush to widzę...

zawsze kazdy z nich myslal ze to co czuje do brata to milosc braterska...
Okazało się jednak, że to siostrzana była.

w 17 roku zycia zaczynali rozumiec co tak na prawde jest miedzy nimi...
Oddzielał ich słownik ortograficzny.

co sie z nimi stanie? czy ich zwiazek przetrwa? tego dowiecie sie tu na tym blogu... lecz pamietajcie... czytacie na wlasne ryzyko...
Ogarnęła mną obojętność.

.... tom lezal na mnie calym swoim cialem...
Tym razem nie zostawił poszczególnych członków w szafie.

calowal mnie namietnie, co chwila poglebiajac pocaunki....
Niedługo dowierci się do żołądka.

jestem bill, bill kaulitz, woklaista zespolu tokio hotel...
Nie wiem czym/kim jest woklaista ale jest poszukiwany.

Bede tu pisac cos ala dziennik w ktorym bede opisywac swoje przezycia i mysli ( a mysle duzo xP) ahhh wiecej opisywac o sobie nie bede :P
Good for us.

a o czym gdybalem? sam nie wiem... moze co by bylo gdybym zniknal na jeden calutki dzien? co by bylo gdybym nie byl wokalista tokio hotel?
Większość analizatorów odetchnęłaby z ulgą.

co by bylo gdyby caly swiat stanal w miejscu... co by bylo gdyby.... tom byl moim chlopakiem?
Nie żebyśmy tego nie przerabiali...

polozylem sie na lozku... co sie ze mna dzieje? kocham toma... ale jak brata... a jesli nie? jesli to cos innego? ja go kocham jak... dziewczyne! znaczy sie jego akurat jak chlopaka ale chlopacy zazwyczaj kochaja dziewczyny.... kocham go [!] kurde cos jest nie tak...;/
Po pierwsze coś jest nie tak z interpunkcją i ortografią.

bill musmy pogadac...- powiedzial glosem zabujczo powaznym...
Tak, chyba właśnie coś mnie zabija.

uwialbiam te braterskie bujki xD nagle tom uderzyl mnie w warge... byla mocno rozcieta...
ZabUjczo rozcięta.

tom nachylil sie nade mna i... ku mojego zdzwieniu pocalowal mnie w miejscu rozciecia.....
Cieć nie był zadowolony z takiego obrotu zdarzeń.

-hmm... pociagam Cie ok.... ale... to pociag sexualny czy... hmmm.... milosny?
Expresowy.

dokonczyl i pocalowal mnie namietnie.... calowal, wkaladajac mi jezyk do buzi coraz glebiej i glebiej i.... chwycil mnie za krocze...
*wytrzeszcza oczy* Językiem?! Mówiłem, że zajdzie daleko, ale aż tak!?

szybko rozerwal ( tak dobrze czytacie^^ rozerwal...) moje bluzke i zaczal mnie calowac po klacie....
Tacy bogaci a kupują zwykłe szmaty, nie ubrania.

szybkim ruchem zdjalem mu spodnie....
Bo szybkość w tym opku ma znaczenie.

zaczalem wsadzac jego meskosc do buzi... lizalem glowke wkladajac GO coraz glebiej i zaczalem ssac...
Nie rozumiem dlaczego zabawa w Go jest taka pociągająca?

tom wyl z podniecenia... koniec byl blisko...
Zbliża się apokalipsa. To koniec dla nas wszystkich.

zaczalem pchac bardzo mocno wchodzac coraz dalej... pchalem pchalem bez zadnego wyczucia... tom wil sie na lozku i jeczal... jeczal moje imie... w pewnym momencie zwolnilem bo zauwazylem za tom lezy w bezdechu...
Zapchany na śmierć. I tyle.

pozwolilem mu zlapac oddech i zaczalem na nowo pchac...
RKO to przeżytek.

przez pare minut lezelismy na sobie lecz nadal bylismy jednoscia....
Tym wydawnictwem?

po tym pocalunku usiedlismy na podlodze ze spuszczonymi glowami w dol....
Znaczy, koniec erekcji?

na te slowa tom zaczal mnie namietnie calowac.... nasze jezyki tanczyly powoli tak jak nasze ciala w rytm muzyki...
Jakie narządy braci Kaulitz jeszcze tańczyły?

tom nie wytrzymal... zaczal sciagac ze mnie spodnie.... i calowac po udach.... calowal kazda czesc ciala omijajac..ekhem... wiadomo co xD
Dziurki w nosie?

uwolnil sie z nich ogromny..eee... waz xD
Jan III Waza?

chwycilem go w usta.... zaczalem ssac xD moj brat pojekiwal glosno wymawiajac przy tym moje imie xD
xD to jakiś język, prawda?

znow udalo mi sie uciec i wbieglem do lazienki, zdazylem chwycic lakier do wlosow i tom znow pojawil sie obok mnie wycelowalem w niego...
Kolejny odcinek "W-11".

- stac bo szczelam! ! XD - powiedzialem przez smiech xD a tom stanal jak w ryry xD i podniosl rece w gore xD
ZabUjczy szczał Toma Kaulitza.

zaczalem podnosic bluzke toma w gore.... calowac jego klate zatrzymujac sie w niektorych miejscach....'ahhh' slyszlem z ust toma..... dawalo mi to napedu....
Az się boję zapytać: Ile koni?

zorbilem dokladnie to samo co tom z moim palcem xD ssalem i wielka przyjemnascia....
Była zabawa w pociąganie palca ale ssanie? Dziwny jest ten świat.

tom zaczal mnie rozbierac..... szybkimi rucham zrywal ze mnie ubrania.... zaczal jezykiem zataczac kolka wokol mojego pepka...'
Po zebraniu całego brudu mógł zobaczyć co kryje się pod spodem.

ustami rozpinal rozporek....
Musi uważać na ostre oraz nagłe, wyskakujące przedmioty...

szpital... bill, sprobuj przypomniec sobie co sie zdazylo wczoraj...
Znowu się pociął? Brat rozwalił mu tyłek?

pamieta... Tom, duzy budynek za lasem... skoczyl....
Skoczył z Tomem w sobie?

ten krzyk... przerazliwy krzyk mojego brata... to powietrze przedzierajace sie przez moje cialo... i bol... wielki bol upadku.... swiadomosc znika....
Podniebny seks, ach...

bylismy polaczeni jakas magiczna sila, ktora nie pozwalala nam sie od siebie odkleic...
Klej nie dla mugoli.

- wy... co wy...? jak...? chlopaki co...? eeee....?- georg z mina o taka - :O:O
A nawet z karabina.

- ale jak to mozliwe..?- zaczal georg i usiadl na lozku obok- wy jestescie chlopakami!... bracmi!! i do cholery blizniakami!!- dokonczyl :D
Cholera, dżuma... Nic nie powstrzyma wyobraźni aŁtoreczek.

lzy mi polecialy... polozylem sie na plecach i przyciagnalem dreda do siebie... pocalowalem go...
Bo zakochałem się we włosach...

polozyl sie na mnie trzymajac swoj ciezar ciala na rekach.... nasze penisy dotykaly sie i stawaly coraz wieksze....
Za chwilę butle z wodorem się wyczerpią.

tom powoli zaczal przewracac mnie na brzuch... serce bilo mi coraz mocniej.... powolnym pchnieciem wszedl we mnie...
Po co komu gra wstępna. Wystarczy jeden obrót.

tom w pewnym momencie krzyknal 'aaaaaaaaaaa!!!!' i spuscil sie we mnie....
This is Spartaaaaaaaa!

tom resztkami sil chwycil maja meskosc i wzial ja do buzi...
Jak tak dalej pójdzie, to umrą z wycieńczenia. I odwodnienia.

zaczal namietnie ssac doprowadzajac mnie do kolejnego orgazmu... spuscilem sie dredowi do ust.... nie mialem jush na nic sily.... padlem....
I ja również.

niczym strus pedziwiatr wzialem spodnie w reke podciagnalem bokserki i wybieglem z pokoju zostawiajac toma sam na sam z paparatziim
Ja miałem wersję ocenzurowaną - Struś Pędziwiatr był tylko opierzony.

wstalem i pobieglem do skrzydla szpitalnego...
Nieeee, on pomylił bajki, prawda?

- Ty i tom jestescie w zwiazku kazirodczym?- powiedziala nagle...
kurwa skad ona wie?! czyta mi w myslach czy jak?!
- ale... skad ty...?- powiedzialem zaszokowany....
- widać to po Was. - usłyszałem jej odpowiedź. myślałem, że upadnę zaraz, że coś mnie bierze, że umieram. jednym słowem - szok!
A w komentarzach prosimy o podawanie trzech objawów twincesta. Dziękuję za uwagę.

zacząłem chodzić z konta, do konta, szukając myśli.
Pieniądze nie były mi potrzebne.

o zesz w dupe kolejny paparatzii.... zaczalem spierdalac ile sil w nogach i... lu kolejny upadek... biegnac nadepnalem sobie nogawke i upadajac zgubilem spodnie razem z majtkami... a on mi zrobil takie zdjecie.. no pieknie...
Zastanawiam się tylko jakim cudem mógł to wszystko zgubić? Drastyczna utrata wagi?

tom odrazu przeszedl do dzialania..
Działał do ośmiu razy dłużej.

zaczal mnie calowac i bladzic rekami pod bluzka...
Szukał miseczki D.

przewrocil mnie lekko na brzuch i lekkim ale zdecydowanym pchnieciem wszedl we mnie....
Było im tak... lekko.

jego mokre dredy opadaly na moje plecy....
Bicze wodne.

matko nie moge... nie moge!!! aaaaaaaaaaa!!
Gdzie byli ich rodzice, ja się pytam!?

z mojego penisa wylecial bialy plyn
Krówka daje mleko...

tom wrzasnal niemal tak samo jak ja i takze sie sposcil...
Zaczął pościć. Albo postować.

- normalnie... kochasz mnie czy nie?- powiedzialem z przerazeniem w glosie...
- kocham.... ale....- tom
- ale co?! czy zawsze musi byc jakies ale?...:(- powiedzialem a lzy stanely mi w oczach....
Cieszyłem się, że staje mi coś innego.

o czym to ja pisalem? nie wazne... pewnie jakies pierdoly ;p
Nie, skądzę *patrzy w sufit*

no to zaczynamy pisac od nowa?
*na jego twarzy pojawia się przerażenie*

nie bede opisywac czegos co juz jest nie wazne... ogolnie to streszcze... tom i ja sie rozstalismy... wiem przykre mialem dola przez dlugi okres czasu... tom znalazl sobie laske... ja bylem sam jak palec
To może... Kończ waść, spermy oszczędź.

8 komentarzy:

nikasek pisze...

po prostu jeden wielki kwik!

KOCHAM CIE, MROHNY!

Ome pisze...

Analiza świetna :) Ale opko obrzydliwe jak rzadko które...

Anonimowy pisze...

...kończ waść, spermy oszczędź :D
przegiąłeś. analiza mnie zabiła. opko samo w sobie mnie zabiło. tematyka mnie zabiła.
jestem ómarta po trzykroć, ale śmieję się dalej :D

Anonimowy pisze...

AŁtorka zmieniająca płeć i jej inteligentne przemyślenie mnie po prostu rozwaliły ;) Mój kolega też z dnia na dzień postaniowił zostać emo-boy'em.

Niezłe było też to z pociągiem expresowym ;PPP

A co do komentarza na górze i "nieudanego życia erotycznego Mrohnego" (nie pamiętam, gdzie to znalazłam), to...
"Harem gotowy, o panie!"

Anonimowy pisze...

Po tej analizie kwiczałam chyba z pół godziny.

A tak przy okazji, to jak znajdujesz takie "blogaski" do zanalizowania?

Anonimowy pisze...

Tak, bawiłam się wręcz fantastycznie. Ot co. Fantastycznie.





Tak, kocham Cię.

Blackie pisze...

Mrohny, to ty masz jeszcze w ogóle jakiś romantyzm w sobie po tych wszystkich "Wirujących Języczkach" i innych takiech? No podziw dla ciebie.
A co do tych wrzasków przez ścianę... No przecież, że by ich nie wyrzucili, bo to takie pr0.
A wiesz, dlaczego była Apokalipsa w "ZabUjczym Szczale"? Nie wiesz? To ja ci powiem - bo to opko futurystyczne było, o! I akcja się działa w 2012.
Całuję - i ómrzyj mnie jeszcze jakimiś analissami,proszę :D

Anonimowy pisze...

xDDD cieszę się, że siedzę na łóżku, bo z krzesła spadłabym na sto procent. i... "To jest ta chwila na którą czekałem... Ja i Tom... jako jedność... czy to nie piękne..?" to ostatnie zdanie przeczytałam "czy to nie pęknie?" i umarłam na zgon.^^
analiza kwikaśna i oceniona na pięć.

leniwy madzik.