czwartek, 5 marca 2009

Zapici na kaca I

Przed czytaniem tej analizy, radzę zajrzeć tutaj: KLIK. Zakichani bezbożnicy!
Prosimy również o linki do jakichś ciekawych opek zmierzchowych. Nie łatwo mi jest analizować fanfick czegoś, co już samo w sobie jest tragiczne i ałtoreczkowe, ale cóż... Postaram się.


Dzisiaj też niejako o wampirach. Tym razem nie tych Edwardzich, a Potterowych.
Z pomocą analizatorską przyszła mi moja siostra - Ise.


o aŁtorce:
Moje czarne JA
Dla was po prostu Drusilla,
Autorka tego bloga.
Moje homo-niewiadoma co

A pisze o...
To siódma cześć Harry’ego Pottra

Bohaterowie:

Harry(...)Potter
A nie "Pottr"?

Czy życie Harry’ego mogło być bardziej zwariowanie niż wcześniej? Mogło. W przeciągu paru miesięcy ulega monstrualnej zmianie.
Na horyzoncie widać ałtoreczkę. Wszelkie istoty próbują odsunąć się z pola rażenia. Harry'emu się nie udało.

Staje się wampirem, poznaje siostrę, znajduje nowego przyjaciela i… Staje Się Królem Wampirów Powstańczych.
To one zorganizowały pierwsze i drugie Powstanie Śląskie. Czekamy na kolejne.
To jeżeli moi pradziadkowie brali udział w powstaniach, to są/byli wampirami?

Jego świat zaczyna się rozpadać, ujawnia się fakt, że Voldemort ma córkę.
Prorok ma opóźnienia. Duże.
Po prostu po 376. córce przestali nadążać.

Czy Harry pomoże jej ratując przy tym własną siostrę, czy skaże na śmierć przez głupotę Jessy, a może zginą obie?
Przydałoby się.

Jessy
Przez piętnaście lat żyła w przeświadczeniu, że nie ma rodziny.
I nagle, w szesnaste urodziny... BUM!
Zleciała ze schodów, idąc na śniadanie?

Dzięki przemianie odkrywa, że ma brata, brata, który na swoich ramionach dziwiła wielki ciężar.
Brata brata? To ja mam siostrę siostrę?
Przemiana? Mary Sue bohaterką romantyczną?!
O nie! Drugiego Konrada nie zdzierżę...
Oj tam, Konrada. Spójrz na Kordiana!

Czy potwór, którego zaczyna dostrzegać Jessy wyjdzie z Pottera?
Zastanawiam się, jeśli już wyjdzie, to którym otworem?
Hm... Powtórka „Obcego”?

Lestat
Nie ma to jak wpieprzyć do opowiadanka postać z "Wywiadu z Wampirem"

Przyjaciel Pottera. Na pierwszy rzut oka mało ciekawa postać, ot taki tam bohater.
No, czyli mamy przepis na 'opko'.

Jednak mężczyzna skrywa potężne tajemnice, które mogą rozpętać prawdziwą wojnę.
Światową. Trzecią.
I tym razem nie będzie ona przez Niemców.

Draco "Malfoy"
O?!
No wiesz, taki pseudonim. Tak samo jak Albus „Dumbledore”

Wolą prawdziwych rodziców Dracona było, aby był, przy Harrym i przy nim stawiał swoje pierwsze kroki jako władca elfów.
Zaraz. To pisze dziewczyna? A może to mój ukochany StecV?

Z największego wroga przez ulizanego blondasa stał się przyjacielem.
Ewolucja postępowała bardzo szybko.

Namri- Księżniczka cieni
"Bez mroku to opko nie ma uroku"

Piękna, młoda i mądra. Trzy cechy dobrej władczyni. A ona taką jest.
Prawdziwa Mary Sue.

Tylko Harry widział jej twarz.
Wyznawczyni Islamu?

od aŁtorki: Najpierw parę spraw organizacyjnych, potem się zamykam.
Wypadałoby. Na dość długi okres czasu.
*zbiera rzeczy na ewentualne zabarykadowanie aŁtorki*

od aŁtorki: A więc to mój drugi blog. Miejmy nadziej że lepszy od pierwszego.
Miejmy.
A nadzieją matką...

od aŁtorki: Od nikogo nie ściągałam pomysłu. Narodził się w moim łepku na początku pisanego przeze mnie pierwszego bloga. to jest ok. rok temu.
Niestety, w przeciwieństwie do Malfoya, nie ewoluował...

od aŁtorki: A wtedy nie czytałam jeszcze blogów innych osób więc raczej nie możliwe abym, coś od kogoś ściągnęła.
Po prostu no fucking way!


W ogromnej komnacie zebrali się wszyscy Śmierciożercy. Siedzieli w kole z pochylonymi głowami przed majestatem Czarnego Pana.
Czarna Msza Lorda, jak nic!

Lord wyraźnie na kogoś czekał.
Prostytutka mogła zjawić się w każdej chwili.

Niecierpliwie bębnił białymi palcami o poręcz tronu. ,,Gdzie ona do diabła polazła!".
Musiała założyć swoje seksowne lateksowe wdzianko.

Wpadła przez nie zakapturzona postać bez maski.
Lord czekał, aż rozpocznie się show.

Czarne kosmyki włosów wysuwały się spod ciemnego kaptura. Tylko tyle można było zauważyć gdyż osoba miała spuszczoną głowę.
Osoba tylko pstryknęła palcami, a rytmy disco zaczęły wypełniać zamek. Gdy dyskotekowe światła zaczęły krążyć po sali, chwyciła za ubranie i zaczęła powoli się z niego uwalniać.

Podeszła blisko Voldemorta i ukłoniła się przed nim, po czym wstał.
Czekał, aż uklęknie?

Przez tłum Śmierciojadów przeszedł szmer.
Wydawało się, że są nieco zazdrośni.

- Gdzie ty się podziewałaś!
- No wiesz... - zaczęła zmieszana, cały czas tańcząc wokół Lorda - podpaski i te sprawy...

Jaj macie zapewniać ochronę i jej macie słuchać! Zastanawiacie się czemu? Bo to moja córka!!!- krzykną ściągając kaptur z twarzy dziewczyny.
Wykorzystuje córkę do tańców erotycznych?!

Dotychczas jego życie składało się z dwóch części. Pierwsza: ohydne życie u wujostwa, druga wspaniała, choć przesiąknięta śmiercią i ciemnością: Życie czarodzieja. Niedługo zaczynała się trzecia część pt. SAMOTNOŚĆ.
Drusilla przedstawia nam trylogię.
Byleby nie zrobiła się z tego tetralogia...

Tak więc Harry dzisiaj staje się pełnoletnim czarodziejem. Kończył siedemnaście lat...
Pewnie znów Hermiona i Ron będą udawać, że zapomnieli o moich urodzinach - mruknął do siebie.

No tak... Teraz Harry był bardzo wysoki, umięśniony i bardzo, ale to bardzo przystojny.
I piersi mu urosły...
I zaokrąglił się w innych częściach ciała.

- Wyprowadzam się z waszego domu, dzisiaj
- CO?- Wrzasną wuj- Jak to się wyprowadzasz? I gdzie będziesz mieszkał?
I z kim ja teraz grał w szachy? - zastanawiał się mężczyzna.
A z kim Dudley będzie oglądał pornosy?!

Kiedy Harry umeblował dom zabrał się za ogród.
*wyobraża sobie Harry'ego w ogrodniczkach i z doniczką w ręce*

Po zakończeniu pracy Harry pomyślał że brakuje tylko służby.
Jest taki młody, a już tak rozpuszczony!
I widzicie do czego prowadzi przyzwyczajenie do życia w luksusach.

- Harry! Zapomniałam ci powiedzieć! Dumbledore zostawił ci w spadku swoje księgozbiory!
Gdzie on to wszystko pomieści w tym swoim domku w Dolinie Godryka?!

to co działo się tego ranka w domu Weasleyów można było porównać jedynie do jakiegoś trzęsienia ziemi.
Ziemia się rozstąpiła a dom legł w gruzach.

- Witaj Ginny- Potter przez długi czas przyglądał się swojej byłej. W długiej złotej sukni wyglądała ślicznie a włosy jeszcze nie zebrane do koku rozrzucone były na ramionach dziewczyny. Harry nie mógł nic powiedzieć
Przez chwilę było mu nawet żal, że nie są ze sobą razem. Gdy zobaczył jednak jej wielki brzuch, świadczący o ciąży, odetchnął z ulgą. Dobrze, że to nie moje – pomyślał.
Miłosiernie przemilczymy fakt, że Potter nigdy nie był zbyt dobry w liczeniu. Zwłaszcza miesięcy.

- Ta mała ciągle się na ciebie patrzy. Poproś ja do tańca bo gdzie jeszcze wypadną jej oczy- powiedział Fred wskazując na Gabriel.
Gabriel była gotowa na wszystko.

Harry poszedł za radą bliźniaków i już po chwili wirował z wniebowziętą dziewczyną na parkiecie. Harry był świetnym tancerzem.
Gdy tylko zauważył to Yates, rozpoczął pracę nad Dirty Dancing III.

Podszedł do Ginny i zaciągną ją na parkiet.
Chwycił za jej rude włosy i ciągnąc po podłodze, przytargał na środek sali.

Przeznaczenie chciało że akurat grali wolna piosenkę. Dziewczyna wtuliła się w chłopaka, a on przeklinał w duchu ze wybrał akurat ten moment. tan taniec tylko utrudniał sytuację. Tęsknił za tą dziewczyną.
Z ostatniej chwili: Yates porzuca kręcenie siódmej części HP. Tym razem pod jego krzywe oko wpada Dirty Dancing...

Harry był w drodze do stołu kiedy przez otwarte okno wleciała sowa. List był od ministra. prosił o natychmiastowe spotkanie.
Tylko Knot mógł zepsuć tak romantyczne chwile.
Ach, ci ministrowie... Zero wyczucia.

Szybko podszedł do Bila i wytłumaczył mu że wzywają go interesy i że nie może niestety dłużej korzystać z gościnności pana młodego.
Tom był niepocieszony.

Kiedy już wyraził swoje ubolewanie i pożegnał się z czcigodną małżonką podszedł do przyjaciół z którymi była Ginny.
Ginny nie była bowiem jego przyjaciółką.

Usiądź, i słuchaj. muszę powiedzieć że moi aurorzy są do kitu. Boją się zabijać, boją się Śmierciożerców i Czarnego Pana. Boją się wszystkiego. Czatują tylko na podwyżki i myślą że jak się wzbogacą to ci mordercy sami zginą.
Dlatego Harry wybrał ten zawód.

Potrzebny mi jest człowiek który będzie szybki, sprytny i nieustraszony. Będziesz miał prawo do zabijania, torturowania i czego tylko żądasz. Już dziś wydam ci licencję na świstokliki i teleportacjaę. Co miesiąc będziesz dostawał listę ludzi których trzeba posadzić. Jeżeli zabijesz nikomu nie będziesz się tłumaczył, jak zabijesz cywila będziesz bezkarny. Naturalnie jeżeli będzie to pomyłka a nie zamierzony mord. Nie będę cię kontrolował. Będziesz dostawał miesięcznie 8000 gleonów. Zgadzasz się?
Harry przez chwilę patrzał na Knota z wybałuszonymi oczyma.
- To jakiś żart, prawda? - spytał, odwracając się i rozglądając po pomieszczeniu.
Po chwili pojawili się przy nim kamery i najbliżsi przyjaciele, ciesząc się, że udało się go wkręcić do "Mamy Cię!"

Zastanów się! Straciłeś rodziców w rok.
Zaklęcia Voldemorta mają ograniczoną licencję działania.

To co zobaczyła sprawiło że zatrzymała się gwałtownie. jeszcze takiego ogrodu ani domu nie widziała.
Ogrodnictwo to nowe hobby Harry'ego.
Był dumny zwłaszcza z „wymyśleć”

Zakołatali do drzwi w których już po chwili ukazała się Mróżka. - dzień dobry państwu!- skłoniła się grzecznie- Zapraszam do środka- Żadne z przyjaciół nie mogło wykrztusić ani słowa po wejściu do domu.
- Dzień dobry!- Krzykną Zgredek
Harry wykorzystuje skrzaty do prac domowych. Co na to Hermiona?!

- pracujecie u Harry'ego?- zapytała Hermiona
- tak panienko! Od wczoraj! Wielki to dla nas zaszczyt!- powiedziała Mróżka
- Płaci wam chociaż?
W naturze.
Oddaje się w bibliotece
W sensie, że... nauce się oddaje?

- Nie uważasz, że masz przed nami za dużo tajemnic? Twoje skrzaty nie wpuściły nas na poddasze! (...)
- Bo widzisz Ron, ja potrzebuje przestrzeni, pustki i... Potrzebuje miejsca w którym mógłbym robić co chcę... miejsca w którym nikt by mnie nie zaskoczył. zresztą gdybyście tam weszli mogli byście przeżyć lekki szok.
Sala tortur? Nagie kobiety?
Nadzy chłopcy?
Tak, to byłby lekki szok. Chociaż gdyby tak... Sekretny Pokój Schadzek Albusa i Harry'ego?

Żadne z przyjaciół nie wiedziało, że Harry codziennie gdy już jest późna noc wychodzi z domu i chodzi na łowy Śmierciożerców.
Harry nie mógł jednak zapanować nad sforą psów i tym dziwnym gościem, który dmuchał w olbrzymi róg.
Natenczas Wojski...

nikt poza Harrym i ministrem nie wiedział że to właśnie Harry w ciągu tygodnia zabił trzech Śmierciożerców, a sześciu wsadził do pudła.
Na jednej ze ścian Harry zakreślał kredą swoje zdobycze.

Walczył, oboje stracili różdżki, tamten napadł na niego, zaczął go dusić. Chłopak odwdzięczył się tym samym z takim tylko skutkiem że tamtego wysłał na inny świat.
No tak. Chłopak, który przez sześć lat bał się zabić kogokolwiek, staje się mordercą bez skrupułów.

Rękawice były całe zakrwawione.
- I gdzie teraz znajdę drugie tak pięknie mieniące się w słońcu?! - rzucił wściekle.

W lustrze odbiła się twarz dotąd mu nieznana. Pokrwawiona, podrapana. Peleryna, koszula i spodnie były całe we krwi. chłopak zrzucił rękawice i umył twarz.
Harry dusił mężczyznę tak mocno, że ten rozprysnął się na drobne kawałeczki.

Ładnie tu masz.- powiedziała, chłopak prychną. Jakiej kobiecie może podobać się czarny pokuj?
Harry stara się być naprawdę mroczny.

Nie tylko pokój jeszcze łazienka korytarz i parę innych pomieszczeń.
Nie zwracajcie uwagi na ortografię. Nie ma się co dziwić.

- Harry! Nie będziemy tak rozmawiać! Czemu wróciłeś zakrwawiony!
- To tylko farba! - próbował się wymigać.
W gwarze myśliwskiej...

- Bo zabiłem człowieka! Lepiej ci?- zapytał widząc strach w oczach dziewczyny. Obrócił się.- zostaw mnie samego!- dziewczyna podeszła do niego i przytuliła się. Potter próbował ją odsunąć - Ginny, zabiłem człowieka! rozumiesz?- zapytał z rozpacza
ałtorka nie obdarzyła Ginny zbyt wielką zdolnością rozumowania.

- Nie pierwszego więc nie wiem czym się przejmujesz.- mruknęła. - CO? - och daj spokój! wiem że to ty zabiłeś tych trzech śmierciożerców! A sześciu wsadziłeś do Azkabanu- Harry aż usiadł na łóżko
Prorok?

- Skąd o tym wież?
Nie mam pojeńćia.
Z tamtego piramidy.

- To proste. W każdą noc przechodziłeś obok mojego pokoju dwa razy. Wychodziłeś i wracałeś. Codziennie rano sowa przynosiła proroka który informował że nieznany bohater znowu coś zrobił.
Ciekawe co to za 'coś'.

- Nie robisz tego dla zabawy. Musisz. ratujesz świat. Znam ciebie. Nie robiłbyś tego baz potrzeby...- szepnęła. Harry delikatnie pocałował dziewczynę. Po paru minutach dziewczyna spała w objęciach chłopaka w jego łóżku.( ale tylko spała!) ;-P
Gdyby spróbowała się obudzić, Harry mógł użyć swojej Zabójczej Ręki.

od aŁtorki: Wiem że notka nudna ale przecież chyba nikt nie oczekiwał że pierwsza notka będzie hitem (jakby która kolwiek miała być).
Sarkazm? Pogodna ironia? A może samokrytyka, z której nie wyciąga się wniosków?

W Harrym ścisnęło się serce. Ginny zniknęła? Jezu!!! Nagle coś poruszyło się przy Harrym.
Czyżby Jezus?

chłopak spojrzał w dół. Przy nim leżała Ginny.
Dlaczego.. on spojrzał W DÓŁ?
Nie wnikajmy w to lepiej...

Mężczyzna przypomniał sobie minioną noc.
I wszystko jasne...

- GINNY! Nic ci nie jest?- zapytał Ron
- Coooo?- dziewczyna ziewnęła przeciągle.
- gdzie byłaś?!
- U Harry'ego
- a co ty tam robiłaś?
- Spałam
- A po co?
Ron jest taki niedomyślny.
Albo nieuświadomiony.

Ktoś zastukał do drzwi. Skrzaty natychmiast pobiegły otworzyć w drzwiach staną minister. Mężczyźni uścisnęli sobie ręce i weszli do salonu.
- Jestem z ciebie dumny Harry.
Ministerstwo zdecydowanie zbyt szybko dostaje informacje o poczynaniach seksualnych swoich podwładnych.
Czyżby też byli w zmowie z Dumblem?

Mężczyzna szybko wchodził po schodach, z jego szyi płynęła krew, ponadto Harry odczuwał dziwny rwący ból w dole brzucha.
Zdał sobie sprawę z tego, że musi załatwić potrzebę fizjologiczną.

Chłopak ostatkiem sil padł na łóżko, a ostry ból zamroczył mu umysł wtedy chłopak wydał z siebie krótki jęk i zapadł w śpiączkę.
Do Skrzydła Szpitalnego go!

Harry na pewno był lepszy lecz temu wampirowi zaklęcia nic nie robiły. Skoczył na Harry'ego wbijając w jego szyje kły.
Czyli jednak wampiry mają kły! Wiedziałem, że Meyer kłamie!

Potter jednak w porę przypomniał sobie o nożu który od jakiegoś czasu był jego przyjacielem, mimo osłabienia ciała dobył go i wbił w serce wampira.
A gdzie kołek? Ja się pytam, GDZIE KOŁEK?!

Krew wampirza wpłynęła w żyły Harry'ego a Regulus zginą.
Trysnęła z jego serca i wpłynęła w żyły Harry'ego? Nowa technologia? Z pewnością iKrew.

To chyba wtedy Harry zaczął odczuwać ten rwący ból.
Krew wampira również posiadała kły i próbowała przedostać się przez jego żyły.

Rano Harry obudził się wypoczęty i jakby nowo narodzony.
Śpiączka kilkunastogodzinna?

Jego skóra promieniała,
A może nawet błyszczała!? *z przerażeniem patrzy na egzemplarz "Twilight"*

oczy nabrały dziwnego koloru a jego ciało stało się jakby bardziej męskie, dojrzałe.
Do tej pory niektórzy mylili go z kobietą.

Chłopak puścił do siebie oczko.
Narcyz!

Zaraz... No właśnie... OCZY... A gdzie okulary? Widział bez nich?
*przeraża go wizja, w której będzie musiał nosić okulary* Dlaczego to się zbliża tak niebezpiecznie?!

- Twoje zęby...- szepnęła Ginny. Potter przez chwilę patrzył na przyjaciół po czym szybko dopadł lustra.
- Już nigdy nie zaufam Colgate White! - rzucił wściekle

- O nie! O mój Boże! Przecież to niemożliwe!- jego kły były wydłużone i bardzo ostro zakończone.
Miały mniej więcej dziesięć centymetrów długości.

Panie Potter!
Jesteś jednym z nas. Prosimy jak najszybciej pojawić się w naszych podziemiach. Proszę się śpieszyć nie ma pan wiele czasu!
Darkes
Mrohny zaczyna się zastanawiać, czy nie zmienić psuedo na Darkes. Jest takie jakieś... mroczniejsze.
Och bracie... Od dawno to mówię. Musisz zmienić image.

Chwile potem Harry stal przed grotą w skale. Grota była ciemna i schodziła w dół.
Grota schodziła? Magia.

Parę kilometrów pod ziemią zobaczył czerwone światło.
Po chwili przejechał pociąg.

Wszedł jakby do jakiejś knajpy.
Menelni, inaczej mówiąc.

Przy stołach siedziały wampiry i śmiały się nad kuflami piwa.
Harry zauważył trunki takie jak Warka, czy Strong.

Ty wyżynasz nam ludzi a my cię przyjmujemy do wspólnoty. Jeszcze takich jaj to nie widziałem jak długo żyje.
Harry szybko zakrył swoje miejsce intymne i podążył za wampirem.
Czyżby szykował się slasher?

- Żartujesz! 200 ile?
- 34 lata, jestem długowieczny, nazywam się Lestat ale ze względu na twój młody wiek mów do mnie ser Lestat.
Gdyby był starszy, Harry musiałby mówić per "szynka"

chwalił się przed tobą wiekiem? No tak! Cały Lestat!
Chciał poderwać Harry'ego. Był zarówno młody, jak i doświadczony.

Ja mam 1578 lat i się tym nie chwale.
*przypomina mu się Tibor Ferenczy z "Nekroskopu"* Ciekawe, czy leżał kilka wieków pod ziemią?

- Jednak wampir oddał ci swoją krew w chwili śmierci a to dużo zmienia.
- Co konkretnie?
- Nie musisz pić tak często krwi. Nie boisz się słońca. Ale natomiast jesteś praktycznie nieśmiertelny jeżeli ktoś chce ciebie zabić.
"Praktycznie nieśmiertelny", ciekawe co to oznacza? Mogą go zabić tylko na papierze?

- Mogą cię zabić naostrzone kijki, noże lub zaklęcia czarnej śmierci znane tylko wampirom.
Co do tępych kijków...

- A co z zębami?
- Można je zamaskować. Tak robi większość wampirów takich jak ty na przykład Lestat...
Wpycha je sobie do paszczy?

- Tak... Znaczy nie wiem czy to da się nazwać szkoleniem. Wszystkie wampiry spędzają tu lata i się uczą. Tylko jedna osoba przeszła takie "szkolenie"
- Kto to taki?
- Lestat.
*z dezaprobatą* No coś takiego...

Potter prowadzony nieznaną mu siłą wbił ostre kły w rękę Darkesa. Kiedy krew Harry'ego połączyła się z krwią wampira, a ręka Darkesa stała się gorąca Harry przeżył cos co na pewno trudno nazwać szkoleniem.
Darkes zagotował się i wydał z siebie dziwny odgłos, niczym czajnik?

W jego oczach przemknęły obrazy od początków dziejów wampirzych, poznał wszystkie tajemnice, poczuła zapach krwi.
Myślicie, że jak zostanę wampirem, to nie będę musiał się uczyć? *z nadzieją*
To było dobre... *wizja matury*

Kiedy Harry otworzył oczy wszystko było zamazane. Zdjął okulary. Widział! Wszystko dokładnie, co do szczegółu.
To ten Jezus, co się pojawił w jego łóżku. To jego sprawka!

No i widzisz Harry... Masz nadprzyrodzone zdolności, musisz je tylko odkryć .
Widzenie bez okularów jest nadprzyrodzone? Czyli zadatki na wampira mam.
Czyli nici z bezstresowej nauki...

Harry usiadła i wziął podawaną mu szklaneczkę.
Czyżby wampiry nie miały jednej płci?

Harry wyglądał jakby przybyło mu ze dwa trzy lata.
Matematyka nigdy nie była moją mocną stroną.

jego ciało ukształtowało się odpowiednio, mięśnie wyrobiły.
Niech mi ktoś wbije kły! Proszę!

już od jakiegoś czasu można było go uznać za przystojną osobę teraz natomiast był piękny, doskonały.
I nie musiał brać udziału w programie "Chcę być piękna"
Był piękniejszy nawet od Edwarda o marmurowym torsie.

Jego oczy miały silny zielony odcień, zupełnie jak promień Avady.
I pewnie potrafi już zabijać wzrokiem?
To tłumaczy, dlaczego nie musi już nosić okularów. Wiecie, te odbijające się promienie są takie niebezpieczne

Z drzwi obok wejścia wyszła Ginny, na widok obcego mężczyzny który na dodatek nie raczył zamaskować kłów na jej twarzy pojawił się strach. (...) przyciągną do siebie Ginny- możesz mnie poczęstować.- powiedział zbliżając do szyi dziewczyny swoje kły.
Czy tylko mnie przypomina to Bellę i Jamesa, który chciał się do niej dobrać?

Tego już było za wiele. Do tej pory chłopak nie zdawał sobie sprawy że potrafi latać.
Peter Petrielli też nie.

Wbili sobie zęby w szyje i jeden drugiego starał się odepchnąć.
Było "Brokeback Mountain", czemu nie to. Miłość nie zna granic.

Nie wiem co się stało bo nie została ugryziona, a zmieniła się w wampira. Istnieje co prawda pewna przepowiednia... Bardzo ważna... Musicie nauczyć ją wszystkiego co umiecie.
Jednym z powodów, dla których mam ochotę rzucić tę robotę, jest monotonia. ałtoreczki biorą to z "Wielkiej Księgi Bardzo Ważnych I Mało Znanych Przepowiedni"?

Musicie się też dowiedzieć dlaczego zaszła ta pomyłka i kim jest ta dziewczyna. Musi wywodzić się z jakiegoś pradawnego rodu. Ona jest rok młodsza od ciebie Harry. Musisz nauczyć ją wszystkiego od pierwszej klasy Hogwartu do szóstej. Ona idzie z tobą do szkoły.
I zgadnijcie, do której klasy teraz pójdzie...

- pójdziesz na siódmy rok tak jak Harry. Jessy pójdzie o rok niżej.
Bingo!

- A ja w ciągu tych dwóch tygodni nauczę cię całego programu Hogwartu.
- Czy to wogle możliwe?
Oczywiście! Wystarczy trochę magii, aŁtoreczkowego pomysłu i Pottera-Wampira.

- Pijemy krew tylko złych ludzi inna nam nie smakuje.- Powiedział Lestat
Wytrawni gracze.

- Harry! Przecież on jest zupełnie piany!
A co ma piana do czynienia zła? A może chodzi o wściekliznę?!

Dni mijały Harry zdarzył w ciągu tygodnia przerobić cały program pięciu klas Hogwartu i pół szóstej.
Oprócz tego zdobył wiedzę z dziedziny molekularnych cząstek i całej encyklopedii disco polo.

Rozwiążcie to- podała im testy. Dwójka młodych szybko je rozwiązała nie popełniając żadnego błędu.- jestem pełna podziwu. Przydział odbędzie sie1 wrześnie.
Nie wzbudzają żadnych podejrzeń. Są po prostu mądrzy...

- Tu też jest mały problem. Wolałbym aby odbył się teraz
- To niezgodne z tradycja szkoły
- Bardzo panią proszę. Przecież ja nie wpuszczę żadnego śmierciożercy do szkoły!
- No niech będzie.
Czas przespać się z jakimś nauczycielem!

dziewczyna pierwsza.- Tiara nasunęła jej się na oczy. Harry i Lestat zasiedli w fotelach czekając na werdykt. - Gryffindor! (...)
Lestat musiał włamać się do świadomości czapki i poprzestawiać parę rzeczy tak aby przydzieliła go do Gryffindoru.
Nie jesteś w Gryffindorze? Jesteś zerem!

- Jessy... Wiem kto był twoimi rodzicami... wiem dlaczego cię oddali i wiem jak bardzo cierpieli z tego powodu.- Chwila ciszy. (...) No więc kiedy byłem w twoim umyśle dotarłem do wspomnienia z twoich narodzin. Rozpoznałem twoich rodziców bo... to byli również moi rodzice...
*wstaje z podłogi* Trudno się było nie domyślić, już po przeczytaniu działu o bohaterach.

- Mam brata! Mam braciszka! Nie jestem sama! Mam rodzinę! Jak ja cię kocham braciszku!!!
Ciekawe, co by zrobiła, gdyby Harry wmówił jej, że byli z Voldemortem parą.
Urodziła mu wszystkie jego dotychczasowe córeczki?

- przecież ciąży nie da się ukryć- powiedział Jessy na chwile przestając ściskać brata.
- W świecie czarodziei wszystko jest możliwe.
Lily wciągała brzuch i nie było widać.
Unikała stawania bokiem do kogoś.

Po maratonie po sklepach mugoli i po kupieniu najróżniejszych rzeczy które mieściły się w dwudziestu torbach padnięci chłopcy i rozradowana dziewczyna wrócili do domu.
Wampir na zakupach. To gwałtownie niszczy mroczny image Harry'ego.

Jessy oczywiście chciała mieć jakieś zwierzątko.
Jej wzrok utkwił w pięknej skunksicy.

Kupiła piękną perską białą kotkę.
*wydaje dźwięk obrzydzenia*

Odwiedzili również aptekę i sklep do Quidditcha. W tym ostatnim kupili dwie Błyskawice. Harry koniecznie chciał nauczyć siostrę latać co nie było trudne biorąc pod uwagę fakt że miała to we krwi.
I żaden czytelnik jeszcze się nie domyślił, że Jessy zostanie szukającą, prawda?
Mrohny! Jak mogłeś spoilerować?! Ja nie wiedziałam...

- nie ufaj dla każdego
Kopiowanie stylu Catherine Potter? Karygodne!

- w razie niebezpieczeństwa ukryj się
W kącie, w kącie!

- nie włócz bez nas po zmierzchu
Jessy pracuje w zakładach włókienniczych?

- Wolne? O część Harry!- Do przedziału wtargnęły Ginny i Hermiona
wymachując swoimi bagnetami.

- Gdzie Ron?
- Nie wiesz? został prefektem naczelnym
Homo Prefectus.

- Ron? Nie wieże!
Kopalnie?
Okopy? *czuje, że jest monotematyczna*

Harry narzucił kaptur i wyszedł. Zewsząd wyłaniali się Śmierciożercy.
Harry'ego obrzydził Śmierciożerca, wychodzący z toalety.

W tym czasie Harry dotarł do Voldemorta. stał do niego tyłem - Voldemort!- Osoba się obróciła. To była kobieta o czerwonych oczach. Skórę miała naturalnego odcieniu a twarz całkowicie przykrytą maska.
Skoro Voldi nie miał nosa, to ciekawe czego nie ma ta kobieta.

- Chcesz znać moje imię? ja twoje znam od zawsze, wiec i ty moje zapamiętaj bo będę twoją zguba. Nazwano mnie Prakseda i jestem córką Czarnego Pana
Obchodzi imieniny 21 lipca - pomyślał Harry.

Wiedziałeś że Voldzio ma dziecko?
dziewczyna była tak głupia, że Voldi postanowił ukryć ją przed światem.

- Jessy i Lestat dostali już przydział. oboje są w Griffindorze.
- Jak to możliwe?
- Jak się ma przy sobie Harry'ego to zawsze idzie łatwo...
*szuka na n-k osoby imieniem 'Harry'*

Na Boga a to co!- dziewczyna gwałtownie się zatrzymała widząc stwory przy powozach.
Kościół jest przeciw, a jednak Bóg istnieje w świecie czarodziejów.

Voldemort już wiedział kto wymordował mu w przeciągu zaledwie miesiąca pięćdziesiąt podwładnych.
Wcześniej nie myślał o Harrym. Bo kto mógłby go aż tak nienawidzić?

Harry szybko wyczuł zagrożenie. W brzuchu miał jeszcze dziurę po sztylecie którym pogromca próbował go zabić.
*jego oczy stają się większe* Harry jest niczym T-1000!

- Ty idioto!- krzykną Lestat- Nic dziwnego że się nie zagoiło! W końcu w twoim ciele tkwi ostrze sztyletu!
Może jednak ponowne założenie okularów to nie taki zły pomysł?

Harry zmuszony był wybrać całą drużynę.
Ciężkie jest życie trenera.

Najpierw ścigający. Spośród chmary uczniów wyróżniały się trzy dziewczyny. Demelze Robins i Ginny Weasley ze starego składu wykazały się po prostu niewyobrażalnie dobre. Jednak jedna dziewczyna przewyższała ich zdolności. Latała zgrabnie z niewyobrażalną zwinnością i niespodziewanie mocno wrzucała kafle zdobywając punkty. Jessy w powietrzu czuła się jak ptak. Miała wspaniały refleks i zwinność kota.
Chyba przerzucam się na ''Zmierzch'', bo w dziedzinie HP mało co jest w stanie mnie zaskoczyć...

- zapije cię Potter!!!
Na kaca!

Minęło już trzy tygodnie od jego powrotu do Hogwartu. Przez ostatni tydzień sypiał godzinę góra dwie.
Znów ta matematyka. Ktoś chętny do tych zadań?
To może ja? Ostatnio poprawiam matematyczkę...

Szukał Horkruksów jednocześnie tępił Śmierciożerców.
Żądał haraczu i naśmiewał się z nich.

Ta noc była tak cicha, ciemna. Troje wampirów bardzo szybko wytropiło swoje ofiary i wróciło do zamku.
I wy się dziwicie, że Harry nie dosypia.

Powoli nadszedł październik.
A po nim przyszedł maj?

Lestat wsuną rękę do obszernej kieszeni szaty i wyciągną z niej mały scyzoryk.
Mój ojciec z pewnością już go ma.

- Odstrasza i zabija potwory, demony, zombi i szyszymory.
Jest tak zardzewiały, że odstraszał prawie wszystkich.

- Gdzie się wybierasz?- Chłopak chwile myślał nad odpowiedział. Pluł sobie w twarz że nie wziął peleryny niewidki.
To ta wścieklizna.

- Pani profesor, ja jestem pełnoletni nie musi mnie pani pilnować - powiedział Chłopak świadom że czas ucieka.
- Chyba masz racje. Dyrektor najwyraźniej też tak uważał. Dopiero teraz sobie przypomniałam że Dumbledore w swoim testamencie napisał aby pozwolić tobie i twoim przyjaciołom na opuszczanie zamku, szwędanie się po nocy i korzystanie z Działu Ksiąg Zakazanych.
Nadal nie mogę dojść do tego, co tak naprawdę łączyło Dumbledore'a z Harrym...

c.d.n.

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Nie mam zadatków na wampira (ach ten astygmatyzm i krótkowzroczność w jednym), ale mogę Cię ugryźć, może podziała :P Świetna analiza, jak zwykle z resztą.

Ps. Siostra analizy ma we krwi :P

Anonimowy pisze...

ja zdycham :D
kwintesęcja Mareczka oraz Ise tu i tam, absolutnie dobre połączenie!
ale że ten Lestat... to boli. ser. Lestat. ser. szynka. Lestat.

Anonimowy pisze...

analiza jak zwykle, że 'iks de', ale ja dalej czekam na boskiego Edzia. Harry wampir nie jest taki cudowny :P

Anonimowy pisze...

OMFG. Mrohny, jesteś siostrą, tfu!, bratem Ise? TEJ Ise? Ise z Inkwizytorni? No to nieźle, bo wychodzi na to, ze wszyscy pokręceni mieszkają w Mikołowie i przyległościach. Tak czy inaczej, analissa bardzo dobra. AŁtoreczka pójdzie na stos, to pewne (za Lestata... moje blondwłose bożyszcze... bóstwo o szarych oczach, noo). Ma ktoś pożyczyć zapalniczkę Zippo?
Nicku, mój drogi Mrohny, zmienić ci nie wolno. Jeśli chcesz umrocznić swój image, możesz ewentualnie opisać, jak to się pociąłęś (w łazience, żeby było wygodnie sprzątać...). Piszę to w imieniu moim, i mojej przyjaciółki Nesstii. A także, jak podejrzewam, 95% czytelników-kwikaczy Mrochnej Cwoorcy.
Co do opek Zmierzchowych, na pewno coś da się zrobić *zaciera łapki*. Oj, znajdziemy coś do zjechania, znajdziemy... W końcu wszyscy uwielbiają udowadniać młodym talentom, że wcale młodymi talentami nie są, hihi *diabelski chichot*.
No, niech mrokh będzie z wami.
----------------------------------------------
Come to the dark side of the power... We have cookies!

Anonimowy pisze...

Analiza świetna jak zawsze. Mam pytanie co do sondy. Umięśniony Edward jest z FMA czy ze Zmierzchu?

Aranelka pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Aranelka pisze...

Analizy wszystkie mega-kwikaśne - moi rodziciele już się zastanawiali nad białym pokojem bez klamek i kaftanem bezpieczeństwa, jak słyszeli moje kwiki z pokoju. Analizy czytam sukcesywnie od... tygodnia? Dwóch? Trzech? W każdym bądź razie przeczytam wszystkie i dopiero wtedy będzie można mnie na oddział zamknięty wysyłać xDD

Swoją drogą szynka z Lestata byłaby... ciekawym eksponatem xD chociaż zapewne większość fanek dała by się za nią pokroić... jak ser?

Sparklingujący Harry Prawie-Jak-Edward Potter mnie ómarł! Na zgon!

Czy ja widziałam Mikołów w komentarzach? Mrohny mieszka 40min drogi autobusem od mojej mieściny? A nie było tam moich kwików słychać przypadkiem u was? xDD

Aranelka