czwartek, 2 października 2008

Lot Londyn-Irlandia liniami Radliff part I

Twierdza Pisarska HP - Tam to dopiero jest rzeź! Eeee... to znaczy, tam jest bardzo dużo ciekawych opowiadań. Dzisiaj zaczniemy od...
HP i Królestwo Salomona! *oklaski* *fanfary*
z gościnnym udziałem analizowała Kluska, jedna z dzielnych Snejpotyczek.

Dzisiaj dowiemy się: jak naprawdę nazywały się postaci w czarodziejskim świecie, o tym, czy Harry zdobędzie swojego ukochanego, oraz, żę język hinduski jest powszechnie znany w Londynie....

ale ale... najpierw aŁtorka.

A więc mam na imię Paulina i jestem blondynką, mam niebieskie oczy i nie wierze w horoskopy!!
Ta ważna adnotacja jest naprawdę ważna.
Mam na imię Kluska, jestem (ze) Śląska i wierzę w sprawiedliwość! Do boju!

Kocham zwierzęta i ludzi :P
I dzieci! Tak do kolekcji...
Paulina jest jak górska woda… Niezmącona, krystaliczna…

Jestem w Irlandii dlatego może i łatwiej mi pisać Harryego Pottera ( Jestem niedaleko Londynu chodź na drugiej wyspie :P)
Czyli jakbym wyleciał do USA, to łatwiej byłoby mi zbliżyć swoją twórczość do Kinga? *marzy*
A skoro ja spędziłam aż TRZY DNI w Londynie to moje HP-fanfiki będą bardziej wartościowe? *_*

Przeczytałam pierwszą część Harryego gdy miałam 7 lat ( tyle samo co Dean Radliff a on ma 16 lat a ja niecałe 14 tylko że w polskiej wersji językowej ta książka była około 2 lata później :/)
Czy w tym momencie powinienem w jakikolwiek współczuć aŁtorce?
Powinieneś… Powinniśmy oboje :D

Ulubiony Film: Harry Potter i Komnata Tajemnic, Matrix, Władca Pierścienia, Harry Potter i Zakon Feniksa
O tak, Matrix z pewnością. Co widać w poczynaniach pisarskich, o czym zaraz się przekonacie.
Jak „Władca Pierścienia” to „Harry Potter i Zakon Feniksów” powinno być, tej!

Ulubiony Piosenkarz: Eminem
Polemizowałbym z przedstawianiem tego osobnika jako piosenkarza.
Mrohny! Co ty tam wiesz! To nie ty jesteś w Irlandii, tak blisko DEANA RADLIFFA!

Znienawidzona książka: Romeo i Julia (ble..)
Myślałem, że każda aŁtorka ma ją postawioną na najwyższej półce, jako wzór do naśladowania miłosnych podróży blah blah...
Cholerny Szekspir, takie bzdury wypisywał :/

Chcę zmienić kolor szablonu.. błagam pomórzcie mi dobrać kolorystykę!!
PomoRZemy?
Jeśli tylko moRZemy…

UWAGA!
Wszystkie MOJE opowiadania podlegają pod moje Prawa Autorskie czyli nie możecie kopiować tekstów lub wykorzystywać moich pomysłów.
A gdzie jakieś papiery? Chcę mieć to na piśmie!
Albo w PDF-ie przynajmniej :D

Niektóre postacie są J.K.Rowling.
Cóż za wspaniałomyślność z jej strony, że w ogóle o tym wspomniała.
Z jaką łaską...

Za skopiowanie grozi więzienie a w najlepszym razie wyrzucenie tekstu z internetu i zawieszenie IP internetu.
O yeea. Will ya flight from Londyn & kick my ass?
From Irlandia! :P
Whatever


Widzę białe światło- dlaczego? Przecież pięć minut temu byłem na Prive Drive!
Co doprowadza nas do wniosku, że do Prive Drive (gdziekolwiek to leży) nie docierają promienie słoneczne.
Prive Drive… Już wiem skąd ten Eminem.

Obudziłem się, gdzie jestem? Pokój w ciemnych kolorach? Umarłem? Dlaczego jestem w tym pokoju?
Wreszcie dowiedziałem się co jest po śmierci. Pokój w ciemnych kolorach.
OMG a ja tak lubię BIAŁY

Wylądowałem w niebie?
Awaryjnie.
Wodowanie się odbyło pewnie.

Kim byli Ci mężczyźni?
I dlaczego mnie obmacywali?
Ał! Nie tutaj! Aaa!…

Zasłużyłem na niebo?
To wie tylko aŁtorka.
I Dean Radliff.

Dopiero kiedy do pokoju wpadli Elf i Wampir spojrzał na nich.
Jakby... eee... składnia trochę szwankuje.
Record of Prive Drive War ;D

Uśmiechnęli się obaj.
Takiej mordy jeszcze w życiu nie widzieli.
Pederaści cholerni.

- Książe…- szepną Elf po czym ukłonili się.
Elf i jego... co?
I jego Szepną.

Wyskoczył z łóżka chodź bolało go całe ciało i spojrzał na nich jak na kretynów. Dali mu szaty w które się przebrał a następnie wyszli do wielkiego salonu gdzie siedział starszy mężczyzna.
A więc to z nim spędziłem noc - pomyślał.
Rany borskie, ale stary O_O, pomyślałem z przerażeniem.

- Pewnie dziwisz się czemu tutaj jesteś, a więc teraz Ci to wytłumaczę. James Potter był Wampirem a Liliann Potter pół elfką. Pewnie myślisz że łżę ale mówię prawdę. Jej rodzice byli czarodziejami- powiedział
Cóż za oklepana historia... *zieeeew*
Łżesz! Łżesz jak pies!
Odczepić mi się tu od psów! <3

- Henry Evans to tak naprawdę Stan Mulkley a Wiktoria Evans to Sara Mulkley.
Ktoooo?! *rozgląda się po pokoju szukając wyjaśnienia*
Halo! Panie Kanonie! Halooo!
*po chwili*
Kurde, przepadł.

Czarodzieje którzy uczyli się w Hogwarcie ale po tym jak urodzili dziewczynkę, charłaka, odstąpili od magii i zaczęli życie jako Evansowie. Gdy Wiktoria urodziła drugą córką postanowiła iż udadzą iż są Mugolami- mówił dalej
A potem założyli zespół - Evansens, który był konkurencją założonego przez Amy Lee & Bena Mody'ego zespołu Evanescence.
I EMINEM! XD

- Twój ojciec ma czystą krew Slytherina, dlaczego był w Gryffindorze, ponieważ tego chciał.
Och, przecież to takie logiczne...
Chcę, to mogę, a tobie szczylu nic do tego!

Jego ojciec był królem Królestwa Salomona. Właśnie tutaj jesteśmy.
Królestwo składa się z ciemnych pokoi, bo tylko na takie nas stać...
Mój ojciec był Księciem Persji. Niestety nie chciał mnie uznać :[

Twój ojciec był królem a matka królową
Całkiem pomyślnie.
Jak z Królestwa Salomona trafili do Hogwartu (blisko Irlandii) – nie wiem do tej pory.

jednak gdy dowiedzieli się iż będą musieli umrzeć
"Zaprawdę powiadam Ci: umrzyj!"
Mrohny… Wiem że to dla ciebie będzie szok… Ale… UMRZESZ.
*szok*

jednak gdy dowiedzieli się iż będą musieli umrzeć postanowili wykorzystać ten czas i zrezygnowali z panowania nad Królestwem.
A nie woleliby wykorzystać tego życia do końca? Nie, oni woleli odliczać czas do śmierci.
Aaa, to ja już czaję! Skoro mamy umrzeć to walić królestwo i hajda do UK! Blisko Irlandii! I Deana Radliffa!

Miałem Ci jednak oddać koronę kiedy będziesz miał szesnaście lat.
*wyobraża sobie Harry'ego w koronie* Były już skrzydła szatana, ale korona?!
A jak skończy te szesnaście, to będzie schodził na śniadanie? :D

Tutaj czas idzie szybciej.
Idzie, niczym polskie koleje...
Piaski Czasu *_*

Na ziemi minie dokładnie osiemnaście dni kiedy tutaj minie dziewięć lat- dodał
Nie mogli tego zaokrąglić? Bo ja wiem... dwadzieścia?
Wróć! Cofam! Piaski Czasu przy tym to pierd po kolacji.

- Kto wiedział iż Kiedyś mam być Królem?
Kim jest tajemniczy Kiedyś?
Ten, co mam być Królem.

- Liliann, James, Ja i Dumbledore oraz Dorcas Meadsown
Meadsown to mniej więcej zasiany miód pitny... Rozumiem, że my też mamy dziwne nazwiska, ale żeby aż tak...
Dorcas pewnie była z Królestwa Meadsowna albo co…

HARRY JAMES POTTER- KSIĄŻĘ KRÓLESTWA SALOMONA
Rok I - Magia Wampirza: Czarna Magia, Władanie białą Bronią, walki wręcz, polowania, ćwiczenia fizyczne, odporność na ból
Magia czarna, ale broń biała. Sprytne.
Record of Prive Drive War, odsłona druga ;D

Rok II- Magia Umysłu: Leglimencja, Oklumencja, Telepatia, Teleportacja i Iluzje
Iluzją chciałbym nazwać to opko...
Iluzją jest inteligencja aŁtorki. Tej mieszkającej w Irlandii. Blisko Londynu.

Rok III- Magia Elficka: Uzdrowicielstwo, Eliksiry, Alchemia, Zielarstwo, Biała Magia
Zielarstwo źle mi się kojarzy...
*wyobraża sobie elfa alchemika* *ryczy ze śmiechu*

Rok IV- Magia Salomona: Magia bez różdźkowa, nie werbalna, Starożytna
Właściwie dziwię się, że jeszcze różdżek nie wycofali z użytku.
Jak król Królestwa Salomona podpisze wszystkie papiery, to wycofają :D

Rok V- Języki: Runy, Polski, Angielski, Francuski, Hiszpański, Niemiecki, Rosyjski, Druidzki, Elficki, Wampirzy, Wilkołacki i Łacina
Do you speak english?
Eeee... No manzana eta du!
A jak wygląda język wampirzy? Wbijają sobie kły „rysując” po ciele Braille’a?

Rok VI- Magia Królewska: Jazda konną, maniery, planowanie działalności, zabezpieczenie królestwa
Przez chwilę miałem przed oczyma 'planowanie dzieci'...
A ja zabezpieczenia… czegoś innego :D

Rok VII- Magia Klątw: Klątwy Czarno magiczne, klątwy biało magiczne, klątwy wzrokowe, łamanie klątw
Łamanie kodów, łamanie szyfrów, łamanie kręgosłupa...
Gang Olsena wymięka.
Chciałaś powiedzieć: Wyłamuje się.

Rok VIII- Zaprzysiężenie: inicjacja, spotkanie z panem prawdy, odnalezienie talentów
Przepraszam, ale jaka INICJACJA?
No właśnie, jaka? O_o

Rok IX- Talenty: Władanie talentami, odszukiwanie ich znaczeń
Mój talent to ironia. Odszukaj jego znaczenia, bejbe.
Przy takim systemie edukacji on tam biedak do trzydziestki będzie siedział.

List zawierał wszystko czego chłopak potrzebował. Zaczęła się wojna- musi być na nią przygotowany.
Gdzie była wzmianka o jakichkolwiek wrogach, bo chyba zasnąłem...
Record of Prive Drive War, odsłona trzecia ;D

Dziewięć lat ciężkiej pracy w osiemnaście na ziemi’ Dumbledore wykituje’ pomyślał młodzieniec co od razu poprawiło mu humor.
Jak się cieszę, że mój nauczyciel i mentor zgnije pod ziemią... Jestem przepełniony radością...
A może to Dumbledore był tym co go dotykał, że tak się cieszy…?
*po chwili*
Tej! Jak czytasz własne opko! Na ziemi minie osiemnaście DNI! Dumbel będzie jurniejszy niż kiedykolwiek, nie ekscytuj się tak!

Rok pierwszy, dla niektórych najtrudniejszych ale nie dla niego.
Bowiem on nie zaliczał się do 'niektórych'. Ta grupa była dla mięczaków.
On puknie te dziewięć klas w tydzień. Billy Madison.

Nauczycielem był nieznajomy Wampir, miał do niego mówić Argon choć Potter nie wiedział czy to jego prawdziwe imię.
Jego prawdziwe imię to Hel.
Na drugie dali mu Azot.

Zaczęli od ćwiczeń fizycznych co było najcięższe ale bardzo potrzebne. Biegał wokół pięknego zamki, ćwiczył w siłowni lub na błoniach zamku.
Błonia przypomniały mi o Hogwracie... *chlip*
Nie płacz Mrohny, tylko patrz! Harry wyciska stówkę na klatę! *_*

Codziennie od piątej do dziewiątej ćwiczyli mięśnie, następnie do dwunastej walka białą bronią- obiad same owoce i warzywa oraz woda- i znowu walki wręcz, polowania i czarna magia. O dwudziestej znowu ćwiczenia fizyczne razem z odpornością na ból i tak aż do północy. Potem sen.
A potem cię mama do szkoły obudziła, nie?
I obudziła się w ciemnym pokoju :D

Oprócz nauczyciela nie znał nikogo. Często widział inne grupy trenujące w dziesięć lub więcej osób jednak nie miał czasu się z nikim zakumulować.
To ci od 'niektórych'. Hołota! *prycha*
Nie będzie się z nimi kumulował… Kurde, więc to nie ta inicjacja co myśleliśmy.

Drugi rok był wręcz przeciwny.
I przedziwny.
I DEAN RADLIFF! XD

Jego nauczycielka, córka tymczasowego króla królestwa, była wspaniałą nauczycielką.
A może tymczasowa córka?
Albo tymczasowego królestwa?

U niej nie uczyli się jak u Argona iż codziennie czegoś było po trochę.
ałtorka wstawiając 'iż' chciała się popisać elokwencją, iż jednak to chyba nie było tutaj potrzebne.
Ale za to z chemii na bank iż piątkę miała!

Syria uczyła wszystkiego po kolei aż do perfekcji ale dopiero w trzecim miesiącu dowiedział się że jest jej pierwszym uczniem.
To zmienia dość wiele. Nie wiedział, że może ją obrażać, kopać w tyłek i pluć w twarz, bo ona dopiero uczy uczyć.
Po kolejnych trzech miesiącach dowiedział się, że Syria to Syriusz, ten zgrywus.

Telepatii i teleportacji nauczył się w trzy miesiące a ostatnie sześć miesięcy męczył się z Iluzją.
Harry bowiem bardzo pragnął występować w cyrku.
I wyciągać małe malfojki z kapelusza.

Trzeciego roku obawiał się najbardziej. Miał być z czterema innymi osobami po dwuletnim odosobnieniu
Nie chciał sprawiać wrażenia 'wypuszczonego z buszu'. ''Jemy sztućcami, Harry. Pamiętasz?''
OMG DZIKUSY! Zenek, uciekajmy!

Razem z nim uczyły się cztery dziewczyny i jeden chłopak.Kobiety uczyły się tylko magii elfickiej a mężczyzna wampirzej jednak postanowił się uczyć także uzdrowicielstwa więc był z nimi w grupie. Mike Wendersone, bo tak miał na imię, był wampirem pochodzenia czarodziejskiego czyli uznali go za pół wampira. Był przystojnym brunetem o wielkich niebieskich oczach.
Harry poczuł motylki w brzuchu.
Ale że jak… że kiedy… że wampiry teges… kopulują?... i że małe wampiry z tego są?... LESTAT, A MÓWIŁEŚ, ŻE NIE MOŻEMY MIEĆ DZIECI!!! *łzy*

Niewiasty uczyły się wszystkiego z zapałem ale Książe nie przejmował się tym zbytnio. Zielarstwo i biała magia minęło w trzy miesiące, Uzdrowicielstwo w dwa a eliksiry i alchemia, z których Potter okazał się być najlepszym, minęły ostatnie sześć miesięcy i zielarstwo miesiąc.
A potem urodziło się dziecko. Nie, to trochę za długo...
Po zielarstwie spędził rok na nauce matematyki.

Czwarty rok był najtrudniejszy dla Pottera- magia bez różdźkowa zaczęła mu wychodzić po dwóch tygodniach a do perfekcji ja wykonał dopiero po około pięciu miesiącach.
*pokazując palcem* ciamajda! mwahaha
*pociąga nosem* Poczekaj, aż będziemy w Londynie (blisko Irlandii i Deana Radliffa)… To ci wtedy pokażę co różdżka potrafi! ;(

Ostatnie trzy miesiące uczył się magii starożytnej- ni białej, ni czarnej mocy.
Teraz wiemy jak Egipcjanie zbudowali piramidy. Magia!
Ni biała, ni czarna… szarawa taka.

Z Mike’m zaprzyjaźnił się bez granicznie.
Nie potrzebowali paszportów.
Schengen przyjaźni :D

Zaczęła mu się tak podobać jedna z dziewczyn- Florencja Nightsky.
Cóż za wytrawnie dobrane nazwisko. Tylko pozazdrościć.
A ja się nazywam Irlandia Bliskolondyńska. Po mężu Radliff.

Języki poszły im zadziwiająco szybko, czasami mieli prace domowe aby mówić cały dzień w jakimś języku.
Tylko nie po niemiecku!
Ja wohl! Tylko nie po niemiecku! Verstanden!

Wtedy najczęściej tylko Florencja i Harry rozmawiali bez przeszkód bo inni nie mieli tak wspaniałego języka.
Oni mieli bowiem język wspólny (w skrócie JW)
Londyński *_*

Musieli jednak znowu się rozłączyć.
Wyciągnęli wtyczkę ze swoich...
Telefonów komórkowych :D Białomagicznych, oczywiście.

uczył się z nauczycielką magii wzrokowej i czytania z ust. Zajęło im to dokładnie dwanaście miesięcy jednak nauczycielka chwaliła go mówiąc iż skończył by dwa miesiące wcześniej gdyby nie to iż się nie śpieszyli.
A to dobre.
Uczynię to swoim mottem :D „Klusko, dlaczego przyniosłaś ten referat dwa miesiące po terminie?” „Skończyłabym go wcześniej… gdyby nie to iż się nie spieszyłam.”

Siódmy rok był dla Pottera udręką. Klątwy były przydatne ale bez przyjaciela i Florencji, choć czasami łapał się na tytułowaniu jej ‘ piękną’ ‘ kochaną’ ‘ wspaniałą’, upływał mu czas dwa razy wolniej.
Florencja & Mike - Czasoumilacze?
Wtedy na horyzoncie pojawiła się Wenecja Clearsky.

Nauczyciel był bardzo wymagający więc Potter przykładał się jak tylko mógł. Czarno i Biało magiczne klątwy poszły mu w tempie expressowym.
Kawowe tempo. Espresso, proszę!
Zastanawia mnie w takim razie tempo cappuccino czy macchiato…

Inicjacja.
Zaczyna się.
No, wreszcie!

Podszedł do wielkiej misy a gdy się nad nią nachylił opanowało go dziwne zimno.
Okazało się, że misa była przenośną zamrażarką.
Dalej, do rzeczy! Bo ja już się rozpaliłam!

Trzymało i nie puszczało około dziesięciu minut a potem odeszło tam szybko jak przyszło.
I już po wszystkim?
Dziesięć minut jak na pierwszy raz to i tak dobrze…

Sztylet przecinający mu nadgarstek, słowa w łacinie wypowiedziane bez nabierania tchu a potem ciemność.
Łacińskie imoł.
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.

Stał w kwadratowym pomieszczeniu zrobionym całkowicie ze szkła. Po środku stał mężczyzna w białej szacie.
Gandalf? - spytał nieśmiałym głosem Harry.
Saruman, mój drogi… Jesteś zgubiony.

Byli nad miastem Królestwa Salomona. Nieznajomy uśmiechną się do chłopaka
Let's play.
I wanna do it :D

- Witaj Harry Potterze, jestem panem prawdy. Teraz mam właśnie ciebie ‘ oświecić’- powiedział po czym pokazał dla chłopaka fotel
*biegnie do kuchni po popcorn* Oświecić - tak to się tam nazywa.
- Dla mnie też przynieś! *woła za Mrohnym* - WRESZCIE! *zaciera ręce*

Gdy mieli dwadzieścia dwa lata James wyjechał do królestwa na szkolenie a później dostał misję. Nie było go rok. Gdy wrócił pobrali się a po dwóch miesiącach urodził im się syn- powiedział mężczyzna,
Tak zaczynają się wszystkie telenowele.
Potem James spakował walizę i opuścił Królestwo Salomona. Ponoć widywano go później w Londynie, dość blisko Irlandii.

- Jednak to nie ty się urodziłeś a Mark Potter twój brat. Twoja matka jednak wiedziała już o przepowiedni więc oddała syna dla Dorcas Meadsown, twojej matki chrzestnej. Gdy po siedmiu miesiącach urodziłeś się ty wiedziała ze zginie.
Siedmiomiesięczna ciąża - tylko w świecie czarodziejów.
Ale czyje to dziecko skoro James wyjechał…

Jednak znowu po pięciu miesiącach urodziła się im córka. W pewnym sensie to w jednym roku Liliann urodziła trójkę dzieci, Styczeń Mark, Lipiec Ty oraz Grudzień Mary.
To kogo dzisiaj rodzimy, pani Evans? Bierzemy któregoś z chłopców, czy dziewczynkę?
Im przychówek rośnie, tym termin maleje… Niespotykana do tej pory zależność. Einstein coś przeoczył!

Jak się domyślasz Mark nie był synem Jamesa i nikt, nawet ja, nie wiem kto jest jego ojcem a Mary jest dziewczynką i jest młodsza od Ciebie dlatego ty jesteś dziedzicem królestwa.
Ja jestem starszy od mojej siostry, ponieważ jestem chłopakiem i nie dziedziczę żadnego tronu?
„(…)nie był synem Jamesa i nikt, nawet ja, nie wiem kto jest jego ojcem” no doprawdy, w pętlę to i do oporu! UMIERAM! Ratunkuuuu!

Czy możesz ich spotkać, Tak ale dopiero gdy odnajdziesz talenty.
Brzmi jak marna przygodówka.
Record of Prive Drive War, odsłona czwarta. Lodoss leży i kwiczy ;D

O Liliann pierwszym synu wiedział tylko Dumbledore a o córce wiedzieli wszyscy jednak Lili wmówiła iż umarła przy porodzie.
Zaprawdę wmawiam wam...
…iż nawet Liliann nie wiedziała o swoim pierwszym synu.

Co do talentów do będzie ich trzy ponieważ masz na sobie trzy przepowiednie
Spójrz na ten tatuaż na tyłku - to jedna z nich.
Mówisz o moim motylku? *trzepot rzęs*

- Harry zamilkł. Wszystko dokładnie zrozumiał- ma zjednoczyć wszystkie istoty, pokonać Voldemorta i nie wejść na drogę zła.
Dochodzę do wniosku, że to taka potterowska wersja Star Wars.
Jak Harry jest tu Aanakinem to nie wróżę mu dobrze…

Florencja dowiedziała się iż jej matka była elfką a ojciec człowiekiem oraz iż zakocha się w wybrańcu.
Przeznaczenie sucks!
Kluska przeczytała to pięć razy oraz iż nic nie rozumiejąc ómrzykła ze śmiechu.

Mike iż pomorze dla naznaczonego wygrać wojnę pomiędzy dobrem i złem.
Pomorze dla wybrańca! Wielkopolska gratis!
I wtedy na arenę wkroczył ten cholerny zazdrośnik Jan Luksemburski z Czech.

Kolejny tydzień czuł się obolały z niewiadomego powodu
Starość nie radość.
No a, Mrohny, nie uważasz, że może… może to po tej… INICJACJI? :D

Florencja za to bardzo się przejmowała chłopaka stanem.
Stan Harry Potter kolejnym w USA.
I przez płot!

Codziennie przychodziła i sprawdzała mu temperaturę
Grzebanie w cudzym odbycie sprawiało jej niewątpliwą przyjemność.
W końcu stan Harry Potter kolejnym w USA :P

czasami nawet czytała książki dopóki nie przychodził Mike.
Mike miał uczulenie na książki.
Pieprzona nazistka jakaś, mówię ci.

Tylko oni dwoje mieli Hasło do pokoi Harryego jednak korzystali tylko z jednego- chłopaka salonu.
Chłopak Salonu nie był zachwycony tym wykorzystywaniem, jednak trzymał się dzielnie.
Ja mam coś z głową chyba jednak, wszędzie węszę wątki męsko-męskie…

Wiedział jedynie iż znowu przeniosą się w inny wymiar i tam minie około dwóch godzin a w Królestwie sześć miesięcy.
Inny wymiary są takie... inne.
Obrazując: w Królestwie zdąży się skończyć nowa seria Dragon Balla a w innym wymiarze nawet telewizora nie będzie miał czasu włączyć…

Harry się denerwował tym przyszłym ‘ zdarzeniem’ ale nie okazywał tego.
aŁtorka ma w domu za dużo inwersji, z tego co widzę.
To takie w stylu mistrza Yody *_*

Był sobotni wieczór kiedy do jego nowej królewskiej komnaty zawitał sam teraźniejszy król Królestwa Salomona i dwie kobiety.
Jedna dla ciebie, druga dla mnie.
Teraźniejszy król Królestwa dla Salomona.

Pierwsza była w wieku mężczyzny, miała długie do kolan czarne jak smoła włosy i piękne Bursztynowe oczy.
Z powodu okazania szacunku surowcowi z oczu Mary Sue proponuję pisać jego nazwę rozpoczynając wielką literą.
Z masłem i Żółtym Serem.

- Gotowy?- spytał król znacząco.
I know what you thinkin, my little horny boy!
Oooh, I’m a naughty boy, naughty naughty boy… XD

- A więc ruszamy- powiedział, złapał chłopaka za rękę i przenieśli się do wielkiego lasu.
Był tak wielki, że Harry wiedział to od razu.
Stuwiekowy, to i wielki. Stumilowy :D

Nie było kobiet co zdziwiło chłopaka
A tak chciał się z nimi zaba... zapoznać.
Od samego początku daje samym facetom i nagle dziwi go brak kobiet?! Nie ze mną te numery! *prycha*

- Zostały w twojej kwaterze. Dokładnie, to tam są nasze ciała a tutaj umysły- wytłumaczył Syronim gdy zobaczył minę chłopaka.
Sprytne. Jeśli zginiecie w komnacie, dalej będziecie żyć tutaj.
Przemawia teraz do ciebie mój umysł oddzielony od ciała które pozostało w komnacie.

- ‘ … Nadszedł czas kiedy kolejny z potomków Salomona wielkiego, pana zaświatów i zmarłych, weźmie w swe dłonie miecz Imiennika królestwa naszego i pokona złego…- później były słowa o tajemnicach, złych i talentach.
Nie warto mówić. Takie tam brednie...
Samozwaniec z tego Salomona!

Gdy od siódmej zwrotki Potter zaczął się unosić do góry a około piętnaście minut później nastąpił wielki ból, jak po dwóch Crucciatusach na raz, jednak ustał po minucie a Harry odetchnął z ulgą.
Gdy Mrohny pojął, że chyba nie do końca zrozumiał, jednak postanowił, że nic o tym nikomu nie powie.
Kluska, iż ze strachem pomyślała, gdyż też i właśnie dlatego zamilkła bo nie zrozumiała.

Zaczęło emitować z niego światło.
Ty! Ty... emiterze ty!
O nie, światło! W ciemnym pokoju! ZABRAĆ JEEEE!

Najpierw białe, następnie żółte, pomarańczowe, czerwone, zielone, niebieskie, fioletowe, czarne i złote.
Harry jest tolerancyjny dla wszystkich swoich homoseksualnych braci.
A nie mówiłam?! XD

Stawał się senny, co minutę bardziej aż w końcu się poddał a światło zaprzestało świecić w jego oczy.
Wodzu Świecąca Twarz, mamy problem. Indianie się buntują.
Do ciemnego pokoju ich, aż zmiękną i zaczną świecić!

Na biurku stała myślodewni, wlała ciecz co niej po czym Syronim i Harry przenieśli się do środka.
Weszli do niej? Tak... po prostu?
Nie no, nie tak po prostu… najpierw zdjęli buty i założyli różowe papucie.

Byli w Pottera kwaterze gdzie ten unosił się.
Dobra paniusiu, z pokazaniem skończ, że na polskim słuchałaś . Ja potrafię tak też.
Będę w pokoju swoim gdzie ja komputer grać.

Najpierw z zobaczyli jak wychodzi z niego złota poświata, następnie czarna i zielona.
Chyba zjadł coś nieświeżego.
A na końcu zrobił PUFF! I zniknął.

- Wszystko jest porządku, wiem dokładnie jakie masz talenty jest tylko jeden problem który oświadczę najpierw. Twoje poświaty były zadziwiająco mocne. Nie widziałeś mnie zapewne gdy się unosiłeś (...)
- I to mnie dziwi ponieważ u wszystkich są one przezroczyste ale wiem dlaczego tak było ale mnie to dziwi bo tylko dla jedna osoba miała tak przed tobą, twój para pra pra dziadek lub jeszcze dalej trzeba było by się zagłębić w historię.
Dziwi mnie to, chociaż doskonale wiem i nie powinno mnie to dziwić, a jednak dziwi to, że to opowiadanie jest zadziwiająco głupie...
*notując wszystko skwapliwie*
Tak, tak… Poświata za mocna… Talenty zbyt głęboko ukryte… Ciężka twa droga na szczyt, mój uczniu!

Twoja matka miała zielone światło tak jak ty, to oznacza że możesz rozmawiać z każdym zwierzęciem i ptakiem, każdą istotą.
Do tej pory nikt nie świecił mi z tyłka, więc co? Mam się odizolować od ludzi? A co z faktem, że czasem mówię do siebie?
Ale nikt Ci nie odpowiada...
Może mógłby porozmawiać z moim pecetem i spytać dlaczego sam system nagle pożera 1GB ramu *_*

Ty możesz się w nie przemieniać i z nimi rozmawiać. Czarną poświatę miał twój ojciec, symbolizuje ona niewidzialność dlatego przekazał dla Dumbledore twoją pelerynę niewidkę aby kiedyś Ci dał.
0_0 peleryna w zamian za seks? Dobrze zrozumiałem?
No ja mam nadzieję :D

Złota poświata symbolizuje metarmorfoga, ty możesz się zmieniać w wszystko od rzeczy po istoty i na dodatek możesz mówić och tonami mowy oraz to symbol iż możesz nosić różne maski, nawet gdy będziesz szczęśliwy możesz mieć maskę złości- dokończył a Potter roześmiał się.
Mam to samo uczucie, gdy to czytam.
Nic dodać, nic ująć.

Nie wiedział z czego się śmieje ale po prostu to chciał. Nagle do jego kwater wbiegła uradowana Florencja i Zdziwiony Mike.
Uradowana Florencja była uradowana, natomiast Zdziwiony Mike był zdziwiony jak można było dać mu taki przydomek.
A Kluska była Śląska.

- Ja mogę mówić w każdym języku i pisać lub czytać, nawet w Hinduskich, WSZYSTKICH!- powiedziała uradowana dziewczyna
Hinduskie języki będą Ci potrzebne na studiach w Londynie, serio. Wiem, bo byłem.
Londyn? To tam blisko Irlandii? *_*
W dzielnicy Radliff.

- No a ja mogę stawać się przezroczysty i chodzić nawet przez ściany jak duch- krzykną podekscytowany Mike.
Nawet przez ściany, no popatrz.
Godmode, pff! Tandetny cheater.

Pierwszy tydzień dwunastego miesiąca ostatniego roku szkolenia chłopaka wybrał się do miasta gdzie kupił mnóstwo ubrań mugolskich,
Second-Hands, jak mniemam... ostatni tydzień ósmego miesiąca i Kluska padła na zaśmiech…
elfickich,
Ładne szmatki. Z elfiej skóry.
wampirzych
I ta krwista czeriweń skarpet... Ocieplane!
oraz czarodziejskich
Znikają na zawołanie i przechodzą przez ściany. Bez różdżek.
i królewskich.

Trzeciego tygodnia dostał swojego ojca miecz
Zawsze chciałem cię dostać w prezencie, tato...
A tygodnia czwartego dostał swoją matkę zbroję.

W czwartek poprosił także Florencje o chodzenia a ta z szczęścia popłakała się i oczywiście zgodziła się.
Och, jestem taka dumna, że mogę z tobą przebywać. Och, Harry! *chlip chlip* Mogę cię dotknąć?!
Mogę cię dotknąć tam gdzie Dumbledore? *_*

’ Jesteś pod pantoflem’ zakomunikował mu Mike jednak także szczęśliwy bo znalazł sobie dziewczynę- Anastazję.
A ja mam Pocachontas!
A ja Inuyashę!

Dziewczyna była kopią matki z oczami Jamesa Pottera za to chłopak miał rysy Evansów ale oczy i włosy czarne.
Klonowanie nie udało się w 100%
Cholerka, czytam to po kilka razy i dalej nie wiem jak kto wyglądał.

Gdy zobaczyli go uśmiechnęli się radośnie i podbiegli krzycząc coś jednak nie mógł zrozumieć. Był szczęśliwy ponieważ miał dla kogo żyć.
Słiiiit!
No słów brak. Przepraszam, ale… ale się wzruszyłam… Minutkę, i wrócę do siebie…

- A więc co chcesz wiedzieć, ale wy takie niemowy no to oczywiście mam na imię Mary Potter ale taki nierozwinięty aby tego nie wiedzieć nie jesteś.
Rozwijam się tylko w poniedziałki, środy i piątki.
Jak srajtaśma.

- No właśnie, a ja jestem Mark Potter ale to już wiesz no i jestem wampirem a nasze małe dziecko jest elfem tak się akurat złożyło.
Dzieci się nie wybiera, co nie?
LESTAT, OSZUKAŁEŚ MNIE! ;(

Ty jesteś elfo-wampirzo-człowiekiem czyli masz najlepiej tak uważam. Moim talentem jest rozpoznawania czy ktoś kłamie czy nie, jedynie nie mogę u wampirów czyli możesz być spokojny ale nasza siostyczka nie- powiedział pieszcząc się nad wściekłą Mary
Chyba nie chciałbym widzieć, jak Mark pieści się nad Mary... Napawa mnie to lękiem.
Pieszczą. Się. Nad. Mary. *ómiera*

Moim talentem jest magia wzrokowa której nie uczyłam się na szkoleniu
Mam magiczne oczy - płaczę Bursztynami.
I chlebem z masłem i Żółtym Serem.

- Witam wszystkich Potterów i Pannę Meadsown- powiedział po czym usiadł na czwartym fotelu.
3 + 1 + 1 = ? *próbuje policzyć*
Czyli usiadł na Dorcas, yea?
Potterów jak Baldwinów coś się nalęgło nagle.

- No i jak spakowany jesteś Harry?- spytał a ten skiną głową udając rozpacz
- Nie wiem jeszcze co wymyślić dla Mugoli i Dumbledore- na ostatnie nazwisko spluną na podłogę.
Jesteś taki niewychowany, Harry... NA KOLANA! WYCIERAĆ, MÓWIĘ!
JĘZOREM, GÓWNIARZU!

Wszyscy się na niego spojrzeli, zobaczył Hermionę i Rona co oznaczało że Albo doszli do Zakonu Albo mówiono o nim.
Albo to jakaś nowa postać? A może Alba, Jessica Alba?
Pozostańmy przy tym, że doszli :D

Dyrektor wstał i wyciągną różdżkę jak inni. Potter uśmiechną się sarkastycznie po czym zdjął kaptur.
Ja robię to dobrze bez różdżki, pomyślał.
Miałam zamiar z ironią dopisać „bez różdżkowo i nie werbalnie”… Jednakowoż nie dane mi to było bo Word „bez różdżkowo” poprawił na „bez móżdżkowo” no i ja zdechłam… poważnie…

Miał włosy do ramion a grzywka zasłaniała bliznę. Zielone oczy były nie do poznania i wręcz zabijały.
Harry, dlaczego masz takie zabójcze oczy?
Harry! Znowu łaziłeś bez okularów i dostałeś mrocznego oczopląsu!

Był głowę wyższy i choć chudy to umięśniony.
Wygrał konkurs Miss Kulturystek Anorektyczek.
Już widzę ten sześciopak tuż pod zapadniętą klatką piersiową…

Czarne szaty, takie jakie nosił Snape, zawijały się u jego nóg
Zwijały się z bólu i rozpaczy. No i ze śmiechu, ale mniejsza o to.
To je było podszyć, jak za długie!

Na twarzy miał szaleńczy uśmieszek przy tym zimny i znudzony.
Znudzony szaleniec. No kto by pomyślał? A potem powstają takie filmy jak 'Hostel'.
Znacie grę „So Blonde”? Już widzę nową edycję: „So AŁtoreczka” *_*

[Rodzeństwo Potter] Cieszyli się każdym dniem i godziną, czasami się kłócili ale na koniec wybuchali śmiechem i zakańczali sprzeczki.
Nigdy nie widziałem sprzeczek kani, ale nie jestem wytrawnym grzybiarzem.
I uprawiali dziki seks na zgodę. Jak w książkach Danielle Steel.
Teraz wiem, dlaczego moja mama to czyta *____*

Urodziny Harryego odbyli dzień później niż powinni ale jubilat przyszedł tylko zjeść tort i znowu zapuścił się w swoim pokoju gdzie dla nikogo nie było wstępu.
Zachowuje się jak Ty Pennington z Extreme Makeover Home Edition.
Chciałabym zobaczyć ten Supertajny Projekt made by Harry :D

Złapał za swojego ojca różdżkę po czym wybiegł z sypialni
Nie łap mnie za różdżkę, zboczeńcu!
Przepraszam, tato...
*po chwili*
Tato! Mama nie ma różdżki!

zobaczył dwie osoby: Remusa Lupina i Syriusza Blacka ale wstanie krytycznym.
Someone call the ambulance there’s gonna be an accident *nuci*
Zobaczył ich Infra-Red :D

Na czole mieli znak jakby namalowany farbą ‘x’ z przekrzyżowanym ‘K’.
Jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić.
Taki dzyndzel jakiś wychodzi… Trochę jak splątane antenki Gojyo.

Potter tupną nogą z wściekłości.
*wyobraża sobie głupią emotkę z gadu gadu*
Tupną i jego Szepną.

Podszedł do obu mężczyzn- mieli naciągnięte ścięgna.
Bo lubią się czasem trochę ponaciągać...
*robi zdrowego, spontanicznego ROTFLa*

-Klątwa?- spytała Mary, Harry tylko skiną głową.
aŁtorką muszą bardzo smakować te końcówki. Mniam.
Klątwa Głupiego Opka…

Wiedział jak ich uratować ale wtedy by się dowiedzieli że umie magię czarną.
Trudno, poświęcę swoich przyjaciół.
Dobiję ich bronią białą.

Do pokoju gdzie były dwa ciała wpuścili tylko Tonks i Dorcas ale Potter zawarczał na nich wściekły i też wszedł do pomieszczenia.
Potter - pies obronny.
Inu-potter *_*

Dorcas stanęła u boku i zobaczyła jak Harry mówi formułki po łacinie.
Pater noster, qui es in caelis...
A ktoś kiedyś powiedział że używać łaciny w normalnej rozmowie to przejaw głupoty ;DDD

Od Syriusza i Remusa zaczęły emitować złote cząsteczki które tworzyły.. Serce!
I połączyła ich miłość tak wielka, że nie można było temu zapobiec. (oczywiście nie żebym miał coś do miłości Syriusza i Remusa)
YAOI! *nieopanowane ruchy kończyn*

Wybraniec rozłożył ręce i po dwóch minutach szybkiego mówienia łaciny z jego palców wyleciały zielone promienie które oplotły dwa serca a aby następnie wręcz wpłynąć do ciał ‘pół zmarłych’.
Pół Zmarły Syriusz & Pół Zmarły Remus - nowe duchy w Hogwarcie.
Nie skomentuję tego. Tylko pokwiczę trochę głośniej.

Zaczęli się ocykać jednak Potter zemdlał.
*cyk cyk cyk*
Budzik Budzik Budzik, do zabawy wszystkich budzi!...

Meadsown szybko machnęła różdżką (...) Drugie machnięcie ‘patyka’
Czyli już wiemy, że Ollivander sprzedaje patyki.
I że Meadsown oblała magię bezróżdżkową.

od aŁtorki: ( http://teledyski.onet.pl/10176,953070,teledyski.html - wejdźcie i słuchajcie tą piosenkę kiedy będziecie czytać kolejną część notki, proszę)
ostrzegam was. to Łeminem!
*z dziką radością klika link*
*patrzy*
OMG tylko nie ten beznadziejny kawałek Dx Z całej dyskografii Eminema musiała wybrać TO?
Ze wszystkich rodzajów muzyki (czy to w ogóle jest muzyka?) musiała wybrać TO!?

- Ale dlaczego akurat ja? Połowa zakonu wiedziała o Mary, każdy wiedział o problemach Jamesa i Lili oraz wszyscy ciebie okłamywali dłużej! Nic nie wiedziałem o Marku! Czemu oskarżasz mnie o wszystko?- krzyczał Syriusz
Komuś musi się oberwać. Takie życie...
Bo to ciebie kochałem najbardziej!!! *łzy*

- Bo jesteś Moim ojcem chrzestnym! UFAŁEM CI JAK NIKOMU, GDYBYŚ MI KAZAŁ BYM W OGIEŃ SKOCZYŁ! WIERZYŁEM ŻE JESTEŚ SZCZERY ZE MNĄ!
Z tym ogniem tak się tylko mówi.
No i ciebie najbardziej kochałem!!! *więcej łez*

- Co byś zrobił gdybym Ci powiedział o Dorcas albo o Mary albo o problemach twoich rodziców?- spytał Syriusz niemal szeptem
- Bym Ci ufał, Bym wierzył że mówisz mi wszystko nie tylko to Co ci Pozwala dyrektor którego nienawidzę mocniej od Ciebie- powiedział także niemym szeptem po czym usiadł i zakrył dłońmi twarz.
Najpierw powiedział normalnie, potem powtórzył niemym szeptem. Chciał też zacząć krzyczeć, ale poprzestał na tym.
No i moja wielka miłość!!! *łzy zalewają twarz Harry’ego, Syriusza, aŁtorki, a na końcu chlustają z monitora w ryj Kluski*

Mógł nałożyć maskę spokoju ale nie chciał! Chciał pokazać jak go to zabolało. Jak zniszczył jego poczucie zaufania i zachwiał jego przyjaźń do Mężczyzny.
To musiała być bardzo GŁĘBOKA przyjaźń, zważając na zapis słowa 'mężczyzna'.
Przyznaję, że zaczyna mi się to coraz bardziej podobać :D

Ten za to stał i patrzył na zrujnowanego Pottera
z którego odpadło kilka cegieł.
*”Another brick in the wall” w tle*

Kochał go jak syna
którego nie miał, ale co tam... Zawsze to lepsze porównanie, niż 'kochał go jak swoją najgorętszą kobietę'
Mnie się coś wydaje że on nigdy nie miał kobiety :D

i rozumiał dlaczego nazwał go oszustem- to ON powinien mu wszystko powiedzieć, to ON powinien się nim opiekować i to ON musiał powiedzieć mu o Dorcas której choć nie odszukał, nadal kochał. Spojrzał na chrześniaka po czym usiadł na przeciwne łóżko.
Na przeciwne łóżko to łóżko znajdujące się naprzeciw, tak? Dobrze zrozumiałem?
Dokładnie tak. To łóżko którego choć nie oszukał, nadal kochał…

- Harry, to nie tak że Dyrektor kazał mi czegoś nie mówić, uważałem że Mary nie żyje i byś jeszcze mocniej cierpiał po utracie trzech ludzi a nie dwóch.
Dwóch, trzech... Whatever.
Chciałem poczekać aż zdechnie więcej żeby ci dopiero złą wiadomością przyp**

Widziałem jak cierpisz po stracie Liliann i Jamesa, po co Ci miałem mówić o kolejnym członku rodziny nie żyjącym?
Nieżyjące członki muszą być przerażające...
To dlatego mimo że każdy by chciał, do niczego nie dochodzi!

Co do Dorcas to nie odszukałem jej i .. ciężko mi jest o niej mówić. Mieliśmy się pobrać ale uciekła tydzień przed ślubem i zostawiła mnie samego.
Uciekająca panna młoda?
Ciekawe czy martwe członki mają coś z tą ucieczką wspólnego…

Problemy Liliann i Jamesa zaczęły się od początku ich znajomości.
Mam nadzieję, że nie alkoholowe?
Problemy bezróżdżkowe?

Pięć lat nienawiści od Lili a potem nagle przyjaźń i miłość. Mieszkali po szkole razem ale pokłócili się
...osobno?
To już wiem jak doszło do spłodzenia syna którego ojca nawet ona nie znała. Pokłócili się a James nie wrócił na noc…

James przyjechał w nocy do mnie i powiedział że chce zostać u mnie na jakiś czas. Dwa dni później wyjechał i nie widziałem go osiem miesięcy.
Uciekł w ostatnim miesiącu ciąży.
Dziecko urodziło się dziesięć tygodni później.

Wrócił i tego samego tygodnia pobrał się z Liliann. Najpierw byli na miesiącu poślubnym więc znowu go nie widziałem a potem wrócił bez twojej matki- podobno ta zachorowała i była w szpitalu. Wróciła po miesiącu, tydzień przed moim ślubem. Dorcas zniknęła a ona się pojawiła. Wyglądała inaczej niż ją pamiętałem teraz wiem że była szczuplejsza. Pomogła mi po stracie Dorcas i zaczęliśmy poszukiwania. ONA CAŁY CZAS WIEDZIAŁA GDZIE JEST DORCAS!
Cóż za sprytna intryga. Wy też uważacie, że Lily podrywała Syriusza?
Co za wstrętna suka, pies ogrodnika!

Później urodziłeś się ty, postanowiłem że dalej będę poszukiwał zaginionej przyszłej żony. Później urodziła się twoja siostra. Liliann powiedziała że umarła w szpitalu.
Lilian objawiła mu się w nocy jako duch i powiedziała, że nie żyje.

Nic nie rozumię. Nieważne z której strony popaczę, nic nie rozumię.

Cztery miesiące żałoby a potem postanowili że zajmą się tobą a nie będą wspominać dawne dzieje.
Po czterech miesiącach przypomnieli sobie, że mają też drugie dziecko. Jakie to szczęście.
Wcześniej głodzili cię i nie zwracali na ciebie uwagi. Cztery miesiące w kołysce na strychu, czujesz to stary?
A co z tym, którego ojca nie znała nawet matka?

W twoje chrzciny które były tydzień po twoim urodzeniu przyjechała ale na pół godziny, na ceremonię. Wtedy myślałem że wiedziała iż to ona jest matką chrzestną ponieważ już od dawna James i Lili planowali całe życie.
A umrzemy w wieku siedemdziesięciu lat, okay? No dobra, możesz pożyć trzy więcej niż ja.
A co z tym trzecim dzieckiem, się pytam?!

Gdy twoi rodzice umarli i dowiedziałem się że to Peter zdradził byłem całkowicie osamotniony. Nie podejrzewaliśmy Petigrewa tylko Remusa dlatego wierzyłem że ten mnie nienawidzi. Dorcas, Remus, Lili, James, Peter.. Nie miałem nikogo, chciałem zemścić się na Peterze ale nie go zabić!
Chciałem się przed nim rozebrać. Po tym nie pozbierałby się do końca życia.
Nie dziwię się, że Dorcas uciekła.
Dorcas uciekła przez te martwe członki, ja ci to mówię… :D

Wszystko przez to że byłem sam, Ann Werberg poślubiła Mugola i odeszła od magii.
Magio (ładne imię), odchodzę od Ciebie...
Wyjdę za Mugola Andrzejczuka i zamieszkamy w Londynie! Zgadłeś! Blisko Irlandii!

Nikt z zakonu by mi nie wierzył bo każdy myślał że to ja jestem strażnikiem tajemnicy Potterów. Godzinę przed zmieniliśmy na tego Szczura! Żebym wiedział bym nigdy nie zmienił decyzji!- powiedział załamany Syriusz cichym głosem ale Harry jako wampir usłyszał wszystko tak jakby mówił to normalnym Głosem.
Nienormalne Głosy Syriusza Blacka.
Harry Jako Wampir Słyszy Wszystko.

Syriusz wstał i wyszedł. Ominą zgromadzonych pod drzwiami i udał się do kuchni i rozwalił wszystkie szkło które stało na stole na ziemię, następnie zaczął wręcz łamać stół przy tym klną siarczyście aż w końcu usiadł pod oknem i podkulił kolana do siebie. Jak małe dziecko.
Stany psychikalno - maniakalne.
Kluska wzią ciężką książkę i począ się nią okładać.

Harry staną i spojrzał w ciemne niemal czarne niebo gdzie błyszczała ta gwiazda w którą przypatrywał się pierwsze dwa tygodnie wakacji przed szkoleniem.
Pomyśl życzenie, Harry.
I więcej durnych opek!
Kluska zaklną pod nosą.

Podniósł książkę i rzucił ją w pustą ścianę! Potem wziął zdjęcia i je rwał z wściekłością jakiej nie dało się opisać.
Dr. Oettker, gdzie nasze kaftany?
OMG co on za demolkę robi! :O
Przygotowuje się do Tajnego Projektu xD

Nie krzyczał, nie płakał- on nie miał łez.
Uff... Mam nadzieję, że tylko to wyczerpało się w jego układzie kanalików.
Owszem. Pocił się dalej jak dzika świnia.

Gdy zostało mu ostatnie zdjęcie, jego rodziców i jego opadł na łóżko i pomyślał tylko o jednym: nie chcę się obudzić. Zasną.
O tym życzeniu właśnie mówiłem, Harry. Good boy.
Kluska z ulgą odetchną.

Syriusz spał teraz w pokoju Remusa i jakiegoś nowego który przyszedł do Zakonu: Terryego Southmasta.
Przyszedł. Tak po prostu otworzył drzwi i... jest.
A Remus też był w tym pokoju razem z Syriuszem? *_*

Nie mógł jednak zasnąć bo cały czas myślał o Harrym.
czy przed snem nie powinien myśleć o jakiejś pięknej lasce, z którą, och... rozumiem.
Już łapiesz? :D
Zaczynam pod koniec opka, co nie? XD

Wolał śmierć i nie cierpieć tak niż żyć w bólu.
Skocz w ogień. Potter zrobi to samo i wszyscy będą szczęśliwi.
Co to za życie z nieżyjącymi członkami…

Następne dwa nieznani lub znani z widzenia członkowie zakonu a na końcu ten pokój którego szukał. Syriusz, Remus i nieznany mężczyzna.
Nieznany mężczyzna - brzmi tajemniczo, mraaau.
Bierz go! Bierz go! Bierz go jak swego!

Wszedł po cichu, jego cień był na równoległej ścianie a on stał.
Kto to przetłumaczy? Kilka komciuuf mam.
„(…) a on stał”… Niemamskojarzeń, niemamskojarzeń!
XD *brecht*

Podszedł do łóżka Blacka i ukucną przy nim. Głowę położył na jego ramieniu i chciał płakać ale nie miał łez
Jest na sali jakaś Mary Sue?
Kluska zapłoną z podniecenia i począ czytać dalej.

Ktoś wszedł i zdecydowanie podszedł do jego łóżka.
Zdecydowanie wiem, że chcę iść do tego łóżka.
Oj, już ja wiem co zrobię w tym łóżku!

Usiadł i poczochrał mu włosy. Uśmiechną się mimowolnie ( Harry)
Myślałem, że Mr. Czochracz.
Gra wstępna! Jest! Łuuhu! Dajesz, złotko!

- To ja Ciebie powinienem przeprosić. Wiedziałem jak nie cierpisz kłamstw i nie mówienia ważnych rzeczy ale.. Nie ma usprawiedliwienia- powiedział po czym złączyli się w ojcowskim uścisku.
Oboje byli ojcami. Tylko czy... swoimi?
OMG a czemu tylko ojcowskim? DD:

Obudził go cicha rozmowa Mary i Marka wychodzących z pokoju z chichotem.
Chichot milczał.
Z Chichotem nikt nie połączył się w ojcowskim uścisku więc miał focha. Chichot.

Gdy Syriusz usłyszał że jego chrześniak ma dziewczynę omal nie spadł z krzesła ze śmiechu.
Nie ma to jak rodzina. Zawsze potrafi wierzyć w cuda.
Hahaha, DZIEWCZYNA, ty desperacie!

Informujemy pana iż zdał pan wszystkie przedmioty obowiązkowe. Gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów. Minister edukacji: Gryzelda McNoistrut
Lepsze to, niż Roman.
Wystarczy zdać. Nie ma ocen, not, niczego… Ino zdać. Czego oni ich tam uczą?

Harry uśmiechną się (... ) po czym klasną w dłonie. Hermiona trzęsła się z podekscytowania a Ron zwiotczał i starał się aby matka nie zobaczyła wyników. Mary uśmiechnęła się promiennie a Mark zgrzytał zębami.
Pełen serwis.
*wiotczeje ze śmiechu*

- Ja mam wszystkie wybitne oprócz OPCM- powiedziała Hermiona
- Wszystkie zaliczone, wszystkie wybitne- powiedziała Mary a Granger o mało jej nie zabiła spojrzeniem
*widzi, jak Hermiona chwyta Mary za włosy i zaczynają się bić*
Wszystkie wybitne… Mary nieprzypadkowo nazywa się Mary.

- A jak Ci poszło Harry?- spytała ciekawa Hermiona
- Po pierwsze, ciebie to nie powinno obchodzić, po drugie, natychmiast daj mi swój list- powiedziała z słodkim uśmieszkiem Mary
- Co ty uważasz się za najlepszą?- spytała Granger wściekła upomnieniem przez młodszą od niej
*uważa się za proroka*
Herma, suniesz! Nie daj się tej wypindrzonej szmacie!

- Dzień dobry, Stan Wendersone- powiedział mężczyzna z słuchawki
*zagląda do słuchawki swojego telefonu* Halo, jest tam kto?
*zagląda do słuchawki od swojej strony i widzi oko Mrohnego* Tak, ja! Niedługo koniec, damy radę!

- Stan! Choć tutaj!- krzyknęła zimno, po chwili przyszedł wysoki mężczyzna- na pierwszy rzut oka wiać że wampir
Wskazywały na to te wielkie zęby, czarna szata i krew na twarzy.
Lestat! Gdzie leziesz?! On cię od razu rozpozna, widzi wszystko na pierwszy rzut oka!!!

- Gdzie jest Mike?- spytał zimno
- Nie znam- powiedział mężczyzna i chciał wyrzucić młodzieńca ale ten go odepchną z wielką siłą
- Jeszcze raz mnie dotkniesz a będziesz miał na karku całe królestwo Salomona!- warkną wściekły
- Jestem księciem, przyszłym królem- dodał gdy zauważył rozbawione spojrzenie. Teraz obydwoje Wendersonowie spojrzeli na niego.
- Jest w swoim pokoju- powiedział, Potter nawet nie spytał o pozwolenie.
Ech, co ta władza robi z ludźmi...
Równie zadufany w sobie jak Książę Persji. Ostrzegam cię, mały, ten ziom nie skończył dobrze!

Wbiegł po schodach i znalazł drzwi, słyszał powolny oddech przyjaciela i czuł krew. Wbiegł tam i to co zobaczył mało go nie zabiło.
Jak niewiele potrzeba do zabicia Harrego Pottera. Kilka porozrzucanych brudnych skarpet i jedzenie na klawiaturze.
Pewnie leżała tam jakaś goła baba, tej :D

Jego przyjaciel leżał w kałuży własnej krwi na podłodze a koło niego list.. Do niego z prośbą o zabranie go jak najszybciej.
Przeczytał bez dotknięcia listu. Awsm!
Zostawił list w którym poprosił aby zabrać go jak najszybciej? Takiego zakrwawionego? Po cholerę się brudził? Nie ma tak, teraz tu zostanie!

Zasłonił swoje wampirze atrybuty i zmienił je na elfie.
Where is my penis!? Where is my penis?!
Umieram. Relanium poproszę!

Pierwsze, drugie, trzecie zaklęcie uzdrowicielskie.
Bo jedno to za mało? To o dupe rozczaś takie zaklęcia.
Oj, coś ten healer mało skillował po drodze!

Rozcięcie głowy, nogi, ręki i ramienia- z tam tond leciała krew.
Z kont? Mogłabyś powtórzyć?
Z tamtont!

Po dziesięciu minutach chłopak leżał w swoim łóżku wyleczony. Był wygładzony i nie wsypany- widać to było dokładnie.
Jego wygładzona twarz zaczęła się wysypywać na podłogę.
Wstrząśnięty, niezmieszany.
Łap ją! Łap! Tam się oko potoczyło!

- Dzięki- dodał Mike ale Wybraniec tylko machną ręką zbywająco. Roześmieli się, prawdziwi przyjaciele.
O mało co nie zginąłeś, hahahahaha.
Kluska dotkną głową biurka i odpłyną.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

- Dzień dobry, Stan Wendersone- powiedział mężczyzna z słuchawki
*zagląda do słuchawki swojego telefonu* Halo, jest tam kto?
*zagląda do słuchawki od swojej strony i widzi oko Mrohnego* Tak, ja! Niedługo koniec, damy radę!

Tutaj Amelia iż oficjalnie Ómarła XDDD
A jeżeli ja mieszkam w Anglii... to znaczy, że jestem iż blisko aŁtorki? ^^
Czy to iż nie tak działało? :(

Anonimowy pisze...

ta analiza była świetna! chyba najlepsza :) no, ta współcpraca przyniosła porządane skutki ;) mam nadzieję, że częściej będziecie analizować razem opka, bo wywołują lawinę śmiechu! już nie pamiętam, co mi się podobało, ale można powiedzieć, że praktycznie wszystko. czekam na kolejną prześwietną analisssę :) pozdrawiam!
P.S. może i ja w przyszłym roku pojadę do Londynu - blisko Irlandii. I Deana Radliffa, oczywiście :P
emcacafe

Anonimowy pisze...

A mogę iż napisać tylko, iż mnie się podobać bardzo? Nie? To macie: "Kwik!"

P.S."Irlandia Bliskolondyńska" - na rangę się nadaje.
P.S2. Kot się na mnie obraził i nie chce wrócić na kolana. No co? Sama poszła, bo zaczęłam się śmiać.

Anonimowy pisze...

Hahha.... ok, mimo ze to moje opowiadanie analiza była wyśmienita!

P.S Czy ta ''analiza'' przypadkiem nie była nielegalna? Nikt mnie o zgodę nie pytał! :P

Cathe Potter